15. Regrets

Brooklyn

                – Hej ty, obudź się – irytujący głos powtarzał w kółko, podczas gdy ktoś lekko szturchnął moje ramię, starając się wybudzić mnie ze spokojnego snu.
                Po chwili, kiedy nieznana osoba nie dawała mi spokoju stwierdziłam, że już nie zasnę, więc równie dobrze mogę wstać. Próbowałam podnieść powieki, ale utrudniała mi to warstwa rozmazanego makijażu. Przetarłam je rękami i usłyszałam głośne westchnienie, a następnie "wreszcie" wypowiedziane przez tę samą osobę, która nie dawała mi spokoju. Zamrugałam kilka razy, aż moje oczy przyzwyczaiły się do nagłego światła wpadającego przez okno. Wsparłam się na łokciach i rozejrzałam dookoła, zdając sobie sprawę, że nie znam tego miejsca. Wtedy moje oczy trafiły na dziewczynę, która siedziała na łóżku naprzeciwko tego, na którym ja leżałam. To musiała być osoba, która mnie wcześniej szturchała. Miała jasnobrązowe, prawie blond proste włosy, które sięgały jej do ramion i grzywkę przykrywającą czoło. Jej oczy były brązowe z zielonymi plamkami i wyglądały dziwnie znajomo.
                – Kim jesteś? – mój głos był ochrypły i zaschło mi w gardle.
                Dziewczyna miała wyraz irytacji na swojej ładnej twarzy, przez co czułam się jeszcze bardziej zmieszana.
                – Jestem Jazmyn, siostra Justina – powiedziała krótko.
                Nawet nie wiedziałam, że Justin ma siostrę. Wstałam z łóżka, zauważając, że miałam na sobie wczorajsze ubrania. Moje buty były starannie ułożone tuż przy łóżku. Odchrząknęłam.
                – Miło cię poznać, jestem Brooklyn – wyciągnęłam w jej stronę dłoń by ją uścisnęła, ale potem uświadomiłam sobie, że dziewczyny w jej wieku prawdopodobnie nie witają się w ten sposób, więc schowałam ją z powrotem.
                – Wiem. Justin mi powiedział – wstała z łóżka i wzięła swój plecak. – Musi cię naprawdę szanować, skoro nie zabrał cię do swojego łóżka – powiedziała szczerze, ale wciąż ostrym tonem, którego używała wcześniej.
                – Och – to wszystko, co udało mi się powiedzieć. – Myślisz, że mogę skorzystać z łazienki? – zapytałam grzecznie, nawet nie wiedząc w czyim łóżku spałam.
                Zachichotała, najprawdopodobniej rozbawiona moim doborem słów.
                – Oczywiście. Pierwsze drzwi na lewo – powiedziała i wyszła z pokoju i wkrótce usłyszałam, jak zamyka frontowe drzwi.
                Szybko założyłam buty i złapałam torebkę, dziękując Bogu, że zawsze mam w niej najpotrzebniejsze rzeczy. Bez problemu znalazłam łazienkę i od razu weszłam do środka, zamykając drzwi. Słyszałam jakiś hałas z innego pomieszczenia, ale nie chciałam teraz nikogo spotkać wyglądając tak źle jak teraz. Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze, prawie dostałam zawału. Moje włosy były w totalnym nieładzie i pewnie trzeba co najmniej jednej butelki odżywki, by je ujarzmić – coś, czego w tej chwili nie miałam. Moja twarz była czarna, ślady tuszu były na moich policzkach, a moje oczy wyglądały, jak u szopa pracza. Moje ubrania były zmięte, ale przynajmniej nie zauważyłam żadnych plam. Otworzyłam torebkę i wyjęłam grzebień. Uczesanie moich włosów, bez wyrwania połowy było ciężkim zadaniem, ale udało mi się stworzyć wrażenie uczesanych, wiążąc je w kok. Następnie wyjęłam chusteczki do demakijażu i przetarłam nimi twarz, aż była zupełnie czysta. Obmyłam ją jeszcze czystą wodą. Umyłam zęby małą szczoteczką, którą zawsze miałam ze sobą i wypłukałam suchość w ustach. Nałożyłam na twarz podkład, korektor i tusz do rzęs, tworząc naturalny wygląd. Popsikałam się perfumami i oblizałam usta decydując, że to  musi wystarczyć. Wyszłam z łazienki i ruszyłam za hałasem, który doprowadził mnie do kuchni. Justin stał do mnie plecami, próbując włączyć ekspres do kawy.
                – Pomóc ci w czymś? – zaoferowałam, rozglądając się dookoła.
                Dom był bardzo mały, biorąc pod uwagę co najmniej cztery osoby – Justina, Jazmyn, Jaxona oraz ich mamę, ale był bardzo przytulny.
                – O, wstałaś – Justin odwrócił się na dźwięk mojego głosu.
                – Twoja siostra mnie obudziła – zaśmiałam się lekko.
                – Poprosiłem ją o to. Pomyślałem, że będziesz chciała pójść do szkoły – wzruszył ramionami. – Dobrze się czujesz?
                – Cholera, mam szkołę – mruknęłam do siebie. – Która godzina? – spanikowałam, już myśląc o tym, że dostanę szlaban.
                – Prawie dziewiąta – poinformował mnie Justin, kończąc to co robił przy ekspresie do kawy.
                – Co? – krzyknęłam. – Już spóźniłam się na pierwszą lekcję i zaraz spóźnię się na drugą – chodziłam po małym pomieszczeniu, wachlując się dłonią i próbując się nie stresować, co było niemożliwe.
                – Możesz się uspokoić? Nie jestem pewien, czy powinienem podać ci kawę – Justin zawahał się z kubkiem w dłoni.
                – Potrzebuję jej, bo inaczej usnę w klasie – sięgnęłam po kubek i upiłam łyk, parząc swój język.
                Skrzywiłam się, ale wzruszyłam ramionami, bo miałam ważniejsze sprawy na głowie.
                – Pamiętasz cokolwiek z zeszłej nocy? – zapytał Justin, opierając się o blat i biorąc łyk z własnego kubka.
                Myślałam przez chwilę i uświadomiłam sobie, że pamiętałam wszystko. Pamiętałam bardzo dokładnie i nie bolała mnie głowa. Dlatego wszystko, co ludzie mówią o kacu to kłamstwa. Mój żołądek nie czuł się zbyt dobrze z powodu alkoholu, ale poza tym nic mi nie dolegało.
                – Tak. Myślę, że tak – odpowiedziałam, gryząc wargi.
                Justin podrapał się po karku z zakłopotaniem. Oczywiście wszystko łącznie z tym, że całowaliśmy się namiętnie na masce skradzionego samochodu na zewnątrz klubu, w którym piłam, a nawet "próbowałam" narkotyków i zagrałabym w shoty na ciele, gdyby Justin mnie nie powstrzymał. Łzy zapiekły mnie z tyłu oczu. Były to łzy żalu i wstydu. Nie mogłam uwierzyć, że pozwoliłam sobie na tak wiele. Co by pomyśleli o mnie rodzice, gdyby się o tym dowiedzieli? Zamrugałam kilkakrotnie powiekami, by łzy nie wypłynęły mi z oczu i skończyłam, teraz już chłodniejszy, kubek kawy.
                – Okej – urwał, czując się tak niezręcznie jak ja.
                – Przepraszam za wszystko, co... zrobiłam – powiedziałam z zakłopotaniem, nie będąc w stanie spojrzeć mu w oczy.
                Zwykła myśl o naszym pocałunku sprawiała, że na moich policzkach pojawiały się rumieńce i najgorsze jest to, że nie żałowałam tego. To znaczy, źle się czułam z tym, że zdradziłam Nate'a – nawet, jeśli nie jest moim oficjalnym chłopakiem – ale ten pocałunek był naprawdę dobry... Chyba nadal czuję mrowienie na ustach.
                – Nie przejmuj się. Zachowujmy się tak, jakby nic się nie stało zeszłej nocy – próbował mnie pocieszyć.
                Czy to oznacza, że pocałunek mu się nie podobał i żałował tego? Byłam teraz jeszcze bardziej zdezorientowana.
                – Okej – szepnęłam trochę zawiedziona.
                Powinnaś się cieszyć, że nie zrozumiał źle twoich uczuć. Ty zdecydowanie lubisz Nate'a, a to co się stało wczoraj, to było działanie alkoholu, nie twoje. Po raz pierwszy posłuchałam głosu w swojej głowie, choć nie byłam pewna, czy to co mówił było prawdą. Skreśl to, oczywiście, że nie było. To nie był to pierwszy raz, kiedy chciałam pocałować Justina, ale pierwszy, kiedy sobie na to pozwoliłam. Ale to było niewłaściwe, więc muszę zapomnieć, że w ogóle coś takiego się wydarzyło.
                – Chodź, odwiozę cię do szkoły – Justin chwycił swoją kurtkę i podał mi mój czarny płaszcz.
                Nie pomyślałam o tym, że zamierzałam pójść do szkoły w tych samych ciuchach, co wczoraj. Westchnęłam, chcąc być teraz pod prysznicem, a nie w drodze do szkoły, w brudnych ciuchach i wyglądając jak gówno. Czym sobie na to zasłużyłam, Boże? Wyrwałam się z transu i skinęłam Justinowi, zakładając płaszcz, zanim wyszliśmy na zewnątrz.


Justin

                Zeszliśmy po schodach budynku w milczeniu. To było raczej niekomfortowe milczenie, biorąc pod uwagę wydarzenia zeszłej nocy. Mógłbym powiedzieć, że Brooklyn była sfrustrowana i nie marzyła o niczym innym, jak o byciu w domu. Chyba martwiła się o to, co zrobiła i o to, jak bardzo złą jest córką. Część mnie czuła się źle, bo to moja wina, że skończyła na imprezie upijając się i robiąc to wszystko, co zrobiła, ale drugiej części, tej egoistycznej podobało się wczoraj. Szczególnie część, kiedy się całowaliśmy. Sądząc po wyrazie jej twarzy, gdy zapytałem, czy coś pamięta, żałowała tego pocałunku, więc postanowiłem, że lepiej będzie zapomnieć, że to w ogóle się wydarzyło. Otworzyłem drzwi do kradzionego samochodu zaskoczony, że wciąż stał tam, gdzie go zaparkowałem. Brooklyn spojrzała na błyszczącego czarnego Mercedesa i westchnęła kręcąc głową i mamrocząc coś, czego nie mogłem dosłyszeć. Kiedy wsiedliśmy oboje, zacząłem czynić cuda, by uruchomić silnik.
                - Jak to zrobiłeś? - Zapytała Brooklyn z szeroko otwartymi oczami, kiedy ruszyłem.
                - To jedna z moich wielu zalet - Wzruszyłem ramionami z pewnością siebie.
                - Kradzież samochodów to nie zaleta - Odparła kpiącym tonem - Mogli Cię złapać i poszedłbyś do więzienia, wiesz o tym.
                Roześmiałem się.
                - Jestem Justin Bieber, ja nigdy nie daję się złapać.
                - Ta, cokolwiek - Mruknęła.
                Westchnąłem, przypominając sobie, jak bardzo różniła się nasza rozmowa zeszłej nocy.

                - Powinnam pocałować Ciebie, zamiast tego faceta. Całujesz o wiele lepiej - Szepnęła zadowolona Brooklyn, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
                - Powiedz mi coś, czego nie wiem - Zażartowałem.
                Oczywiście wiem, że świetnie całuję, mówiono mi to wiele razy, ale fakt, że ona to powiedziała sprawił, że się uśmiechnąłem. Brooke zaśmiała się, uderzając mnie żartobliwie w pierś, patrząc na mnie wielkimi oczami. Boże, ona była taka piękna.
                - Chodź, odwiozę Cię do domu - Pomogłem jej zejść z maski samochodu i przytrzymałem ją, dopóki nie stanęła na ziemi.
                - Ale nie mogę wrócić do domu - Syknęła, jakby ktoś nas podsłuchiwał.
                - Wiem, dlatego zabieram Cię do siebie - Wyjaśniłem, otwierając drzwi pasażera i wsadziłem ją, zapinając jej pasy.
                Zamknąłem drzwi i podszedłem od strony kierownicy, wsiadając do środka. Zanim uruchomiłem silnik, poczułem, jak oczy Brooklyn wypalają dziury na prawej stronie mojej twarzy.                 Odwróciłem się do niej.
                - Co?
                - Nic, jesteś cudowny, Justin... - Urwała, co mnie trochę przeraziło, bo wyglądała, jakby była w transie - To dlatego nazwałam Cię Cudownym Chłopakiem. Jestem taka mądra - Dodała chichocząc.
                Zaśmiałem się. Była zdecydowanie śmieszna, gdy była pijana. Włączyłem radio, jadąc do domu. Brooklyn nuciła cicho piosenki, od czasu do czasu chichocząc. Przez całą drogę na jej twarzy widniał uśmiech.
                - Zadzwonię do domu, by powiedzieć, że będziesz ze mną, okej? - Powiedziałem, wyciągając telefon z kieszeni.
                Sapnęła.
                - Nie! Nie można rozmawiać przez telefon i prowadzić jednocześnie! - Skarciła mnie, jakbym był dzieckiem.
                - Nie martw się, będę uważał - Zapewniłem ją.
                Na szczęście skinęła głową i odpuściła, śmiejąc się cicho. Trzymałem kierownicę lewą ręką, a prawą wybrałem numer mojej siostry i przyłożyłem telefon do ucha. Odebrała po czterech sygnałach.
                - Co jest Bieber? - Udała ziewnięcie.
                - Nie udawaj, że śpisz. Wiem, że pisałaś z tym całym Coltonem - Słowa wyszły z moich ust, niczym jad.
                Nie lubię Coltona. Nie lubię żadnego chłopaka, jeśli o to chodzi, żaden z nich nie będzie wystarczająco dobry dla mojej siostry.
                - Nieważne Justin. Czego chcesz? - Zapytała zirytowana.
                - Wracam do domu i przywiozę ze sobą przyjaciółkę - Prychnęła na słowo "przyjaciółka".
                - Czyli to dziewczyna? - Zapytała.
                - Tak. Musisz wziąć Jaxona do mojego pokoju i położyć go spać w moim łóżku, by moja przyjaciółka mogła spać w jego - Wyjaśniłem.
                - A dlaczego nie będzie spać z Tobą? - Spytała, jakbym był głupi.
                Westchnąłem rozpaczliwie.
                - Bo Ona jest tylko przyjaciółką i jest pijana. Nie chcę, by obudziła się rano i pomyślała, że Ją wykorzystałem.
                - Aw, Bieber ma serce - Zagruchała.
                - Jazzy, nie jestem w nastroju. Po prostu to zrób i upewnij się, że mama nie zauważy - Zrobiłem ostry skręt w lewo gdy samochód jechał wprost na mnie z naprzeciwka - Uważaj, skurwysynu - Krzyknąłem na niego.
                - Co będę z tego miała? - Zapytała z zainteresowaniem.
                - Jesteś moją siostrą, nie możesz po prostu tego zrobić w ramach braterskiej przysługi? - Kiedy nie odpowiedziała, poddałem się - Czego chcesz?
                - Cóż, naprawdę przydałby mi się nowy telefon, wystarczy iPhone - Powiedziała swoim tonem, którym zawsze mnie szantażuje.
                - Naprawdę? Myślisz, że byłby wystarczająco dobry dla Ciebie, królowo angielska? - Warknąłem sarkastycznie.
                Przytaknęła, ignorując moją ironię.
                - Dobra, załatwię Ci jeden, tylko zrób to.
                Pisnęła cicho, starając się nie obudzić nikogo w domu.
                - Dobra, do zobaczenia wkrótce bracie.
                Zaśmiałem się i rozłączyłem się. Kiedy zdałem sobie sprawę, że mamy jeszcze kilka minut w samochodzie, wyciągnąłem papierosa i zapaliłem go, zaciągając się mocno. Potrzebowałem relaksu.
                - Mimo, że nienawidzę zapachu tytoniu i to jest złe dla zdrowia, to muszę przyznać, że wyglądasz bardzo seksownie, kiedy palisz - Wypaliła Brooklyn, przez co odwróciłem głowę w jej stronę z niedowierzaniem.
                Nie, ona tego nie powiedziała.
                - Jezu, Brooke jesteś bardziej pijana, niż myślałem - Zachichotałem, kończąc papierosa i wyrzucając peta przez okno.
                - Pijani ludzie nigdy nie kłamią - Zauważyła, unosząc palec w górę.
                - Więc kłamałaś tego dnia, kiedy powiedziałaś, że nie jestem seksowny - Spojrzałem na nią na sekundę, zanim z powrotem zwróciłem oczy na drogę.
                Jej oczy były wielkie i widać było w nich ekscytację.
                - No! Oczywiście, że kłamałam. Czy Ty się widziałeś? - Jej ton głosu był tak poważny, że wybuchnąłem śmiechem.
                - To będzie naprawdę zabawne, jak Ci o tym opowiem jutro. Nie uwierzysz - Potrząsnąłem głową z rozbawieniem - Ale muszę przyznać, że też jesteś bardzo seksowna, Księżniczko - Puściłem jej oczko i posłałem bezczelny uśmiech, dzięki czemu jej policzki oblały się rumieńcem.
                - Dziękuję. Och i nie mów Brooke, że to powiedziałam, ale ona naprawdę uwielbia, kiedy nazywasz ją księżniczką - Wyszeptała, chichocząc po chwili.
                - Nie martw się, nie powiem. To będzie nasz sekret - Odpowiedziałem szeptem.
                Okej, ona była ZBYT zabawna, gdy była pijana.
                Kiedy zaparkowałem samochód w pobliżu mojego bloku, wysiadłem z niego i pomogłem wysiąść Brooke. Przekroczyliśmy próg, a ona się zatrzymała.
                - Nie masz windy? - Jej oszołomiony wyraz twarzy był bezcenny.
                - Nie - Odpowiedziałem krótko - To tylko sześć pięter, nic wielkiego - Zacząłem iść w kierunku schodów.
                - O mój Boże. Myślę, że będę spać tu na podłodze - Usłyszałem głuchy odgłos, kiedy usiadła na brudnej podłodze.
                - Żartujesz sobie? - Nie mogłem powstrzymać śmiechu - Wstawaj - Nakazałem, ciągnąc ją za ręce - A Ty mieszkasz na którym piętrze? - Zapytałem od niechcenia, kiedy ruszyliśmy po schodach powoli, z powodu jej zmęczenia.
                - Na jedenastym - Ziewnęła - Ale mamy windę.
                - Tak przypuszczam - Zaśmiałem się.
                Kiedy w końcu dotarliśmy do drzwi mojego mieszkania, odwróciłem się do niej.
                - Jesteśmy, teraz musisz być cicho, dobrze?
                Skinęła głową, więc otworzyłem drzwi i wpuściłem nas do środka, po czym je zamknąłem. Jazmyn czekała przy swoich drzwiach. Pomogła mi położyć Brooke - która już prawie spała - na łóżku Jaxona. Zdjąłem jej buty i przykryłem ją kołdrą, by nie zmarzła.
                - Dobranoc Justin - Wymamrotała.
                Pocałowałem ją w czoło i szepnąłem.
                - Dobranoc Brooklyn.
                Wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni, po tak bardzo mi potrzebną szklankę wody.
                - Och, więc to jest ta słynna Brooke - Głos Jazmyn zaskoczył mnie, bo nie wiedziałem, że przyszła za mną - Którą Ty totalnie lubisz, tak przy okazji - Oparła swoje smukłe ciało o framugę drzwi, przyglądając mi się z ciekawością.
                - Tak i nie - Powiedziałem stanowczo.
                Posłała mi spojrzenie, które mówiło "serio?". Przeczesałem włosy dłonią.
                - Niech zgadnę. Lubisz ją, ale wasza miłość jest niemożliwa, ponieważ Ona jest bogatą dziewczyną z Manhattanu, a Ty twardzielem z Bronxu. Mam rację? - Uniosła jedną brew.
                - Nie, nie masz. A teraz idź do łóżka. Mam ci przypomnieć, że jutro masz szkołę? - Powiedziałem przesadnie słodkim głosem.
                - Fuj, nienawidzę, jak jesteś taki bezuczuciowy - Wyrzuciła ręce w powietrze i odwróciła się do wyjścia.
                Westchnąłem, patrząc w kafelki naprzeciwko siebie. Co, jeśli ona ma rację? Co jeśli lubię Brooke?


                Kiedy wróciłem na ziemię, Brooklyn pisała coś na kartce papieru.
                - Co robisz? - Zapytałem, zdając sobie sprawę, że przekraczaliśmy most na Manhattanie.
                - Czy to wygląda na prawdziwe? - Prawie przytknęła mi kartkę do twarzy.
                Wziąłem ją, trzymając w normalnej odległości i przeczytałem to, co napisała pochylonym pismem.
                - Tak, wygląda na prawdziwe, zakładając, że to podpis Twojej mamy - Oddałem jej kartkę. Brooke spojrzała na nią ponownie.
                - Musi. Podrobiłam to - Schowała kartkę w torebce - Jeśli dyrektorka dowie się, że nie byłam na lekcjach i zadzwoni do mamy, to jestem martwa.
                - No cóż, mówienie, że byłaś u lekarza jest dość typowe, nie sądzisz?
                - Masz jakiś lepszy pomysł? - Uniosła brwi wyczekująco.
                - Możesz powiedzieć prawdę - Zaproponowałem, oczywiście żartując.
                - Co? Zgłupiałeś? - Warknęła.
                Byłem zaskoczony jej nagłym wybuchem.
                - Cholera Brooke, żartowałem. Wyluzuj, nie? - Robiłem co w mojej mocy, by się uspokoić, ale wcale nie pomagał fakt, że używała takiego tonu.
                - Łatwo Ci mówić, bo to nie Ty spieprzyłeś sprawę. To wszystko Twoja wina - Wyrzuciła z siebie jadowicie, wyolbrzymiając wszystko.
                Kiedy zatrzymałem się na czerwonym świetle, odwróciłem głowę oniemiały, by na nią spojrzeć, lecz ona po prostu otworzyła z grymasem drzwi i wysiadła z samochodu. Przez chwilę byłem w szoku, ale klakson samochodów za mną, zmusił mnie do ruszenia. Co się kurwa przed chwilą stało? Kiedy dotarłem do domu, zadzwoniłem do Tysona. Gdy tylko odebrał, powiedziałem.
                - Stary, musisz mi pomóc pozbyć się czegoś.


_____________



NOWE TŁUMACZENIE - "NOT SAFE FOR WORK"
ZAPRASZAM

118 komentarzy:

  1. awh, kocham ♥ @awmyjelena

    OdpowiedzUsuń
  2. Koooooooochaaam *______* <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty. Uwielbiam to opowiadanie :D
    @FreeHugs_xx ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. sdxfcghfsdadf genialny, cudowny.
    No właśnie, Brooke co ty zrobiłaś? :o
    Miłego tłumaczenia! :)
    @heartforbiebss

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie, ciekawa jestem jak to się dalej potoczy :P
    Dzięki, że tłumaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ubostwiammm <3

    @polly325

    OdpowiedzUsuń
  7. Hxhdhhdgdgshiakdnnchdusuue. Nowu rozdzial.ja cie kocham! Ej no niech Brooke wyluzuje

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jest super... nie mogę doczekać się następnego... :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny rozdział. Strasznie się cieszę, że je tłumaczysz. Kocham to opowiadanie. Czekam na nexta.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. jest genielnie <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie spodziewałam się dzisiaj! *,*
    cudowny jak zwykle, dziękuję, że to tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg! Genialne ♡

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja się wcale nie dziwię, że ma tyle wyświetleń, ponieważ tłumaczenie jest na naprawdę dobrym poziomie, a opowiadanie jest ciekawe. ^^ Bardzo się cieszę, że dziś dodałaś, umiliłaś mi ten nudny poniedziałek. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że tym " czymś ", czego chce się J. pozbyć, jest Nate :O ( za dużo filmów, za dużo ). A Brooke jest taka urocza, kiedy jest pijana haha. :D Zapomniałabym ... BROOKE, COŚ TY ZROBIŁA ? :O Czekam na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super <3 @luvmynika ;) *_______*


    + www.life-is-life-try-smile.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. kocham to. dziękuje że tłumaczysz ♥ @dajmibit

    OdpowiedzUsuń
  16. cudowny jak wszystkie, ale Brooke chyba zgłupiała :((((
    czekam z niecierpliwością na następny + dziękuję, ze tłumaczysz, jesteś nie-sa-mo-wi-ta! :D @brookstube

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to ale czemu Brooke taka później była ? : C Ale tyle rzeczy powiedziała Justinowi po pijaku dsgvfhagvbyshabfu On wie, że to prawda, prawda ? :D Powodzenia w dalszym tłumaczeniu, i dziękuję, że tłumaczysz, bo kocham to. Serio : D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nzbsbdjxjdsjdibdvdhehddvhd *____*

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudownie tłumaczysz <3 Kocham Cię <3 Niesamowity rozdział *o*
    @Natalie_Offic

    OdpowiedzUsuń
  20. Aww kocham cie....:-Dkiedy nastepny nie moge sie doczekać...?!

    OdpowiedzUsuń
  21. super rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  22. Tłumacz szybko nowy nie moge sie doczekać :3

    OdpowiedzUsuń
  23. omg... Wspomnienia Justina z ostatniej nocy były najlepsze :d hahahah i pijana Brooke *.* - lubie to :) i miło mnie zaskoczyłaś, że tak szybko dodałaś rozdział ;pp czekam z niecierpliwością na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  24. pijana Brooke jest taka sdfghgfdsdfgh haha
    @xklauudia

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaaaaaaaa *__________________*

    OdpowiedzUsuń
  26. ach, brooke. zjebałaś na końcu, oj zjebałaś. dlaczego jesteś taka niemiła dla Justina? on tylko stara się być dla cb miły. i naprawdę cię lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Brooke no co z tobą?
    A Justin jaki słodki z tym że nie chciał żeby u niego spała, haha. Ale z drugiej strony to Justin nooo, my tu właśnie na to czekamy! xD
    Pijana Brook >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
    hahahah, cały czas leję z dialogu:
    "- Pijani ludzie nigdy nie kłamią.
    - Więc kłamałaś tego dnia, kiedy powiedziałaś, że nie jestem seksowny.
    - No! Oczywiście, że kłamałam. Czy Ty się widziałeś?"
    hahahaha, nie no nie mogę :D

    Ale Brooke.. co ty odpierdzielasz, no? o.O
    Nie mogę się doczekać kolejnego. Dziękuję. Kocham Cię <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  28. kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham to tyle co moge z siebie wydusic

    OdpowiedzUsuń
  29. UWIELBIAM UWIELBIAM UWIELBIAM UWIELBIAM <3

    OdpowiedzUsuń
  30. rozdział jak zwykle perfekcyjnie przetłumaczony i dziękuję Ci strasznie, że poświęcasz swój czas i to robisz ;**

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękujemy, ze jest dzisiaj <3 Brooke, wracaj do samochodu! :o @cupvato x

    OdpowiedzUsuń
  32. BHGjvnjkrenvcdfs

    KOCHAM TO! *.*

    OdpowiedzUsuń
  33. wow, było niesamowicie, ta rozmowa z pijaną Brooke jest przeboska, czekam z niecierpliwością na nowy ;3 // mam teraz nową nazwę na tt: @yo_shawties i chciałabym być informowana, jest taka możliwość?
    Buziaki
    Candice xx.

    OdpowiedzUsuń
  34. zajebiste fkljfdjslfsj <3

    OdpowiedzUsuń
  35. cudo , cudo , cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  36. O Jezu.. i co teraz będzie? :O
    omg omg omg omg omg omg omgo mgom gom ogm ogm omgomg *.*
    Cudo *.*
    Czekam na następny. :)
    A, i dziekuję za informację na tt o rozdziałach <3 - @NataliaDrab1

    OdpowiedzUsuń
  37. AWHHH!!! Kocham Cię za to tłumaczenie

    OdpowiedzUsuń
  38. NO NIE MOGĘ !!! AAAAAAA !! UWIELBIAM CIEBIE I TO TŁUMACZENIE!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Gratuluję tylu wyświetleń!! :)
    Uwielbiam to opowiadanie.
    @dangerous_696

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam tego bloga.:D

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja już chcę następny :(

    OdpowiedzUsuń
  42. najlepsze ! :D

    OdpowiedzUsuń
  43. kurde ja już chcę następny! ;o

    OdpowiedzUsuń
  44. Ale oni by do siebie pasowali!!

    OdpowiedzUsuń
  45. nie da się wyrazić słowami, jak bardzo kocham to opowiadanie i Ciebie, za to, że je tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  46. Dziękuję ci za rozdział! Jesteś wieeelka <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Wow, mam nadzieję ze brooke się trochę wyluzuje

    OdpowiedzUsuń
  48. dejkbqjblqdkqbwhw

    OdpowiedzUsuń
  49. Szkoda że brooke zaczęła się tak dziwnie zachowywać :(

    OdpowiedzUsuń
  50. DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ ZA ROZDZIAŁ !!!!!! :**************

    OdpowiedzUsuń
  51. TEN ROZDZIAŁ BYŁ WYJĄTKOWO NUDNY, CHOCIAŻ STRASZNIE CIESZĘ SIĘ ŻE BYŁ DZIŚ, MAM NA DZIEJĘ ŻE NADAL BĘDZIESZ TAK CZĘSTO DODAWAĆ ROZDZIAŁY. : )

    OdpowiedzUsuń
  52. cudowny rozdział !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tak samo ja ty :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Brooke wracaj do auta ! ! :* Hmm, ciekawi mnie też dlaczego ona uciekła i to jeszcze tak naskakując na Justina. A i czego chce się pozbyć JB,? Kurde nie mogę się doczekać nn. xd

    OdpowiedzUsuń
  54. Jedyne co potrafię teraz powiedzieć to asdfghjkl O_O

    OdpowiedzUsuń
  55. @naniszczesnyme6 maja 2013 20:20

    Hej. bloga czytam dopiero od wczoraj ale już nadrobiłam wszystko i adfghjksahhs jestem pod wrażeniem :D *____* jest możliwość "dopisania się' do powiadamianych? mogłabyś mnie informować na tt? :D jeśli tak to to jest mój tt: @NaniSzczesnyMe

    OdpowiedzUsuń
  56. WOW *.* Trochę się dziwnie pod koniec zachowywali... Czekam na ciąg dalszy :D
    @hejtujbicz

    OdpowiedzUsuń
  57. OMG ! KOCHAM TO OPOWIADANIE !
    ŚWIETNIE TŁUMACZYSZ , KOCHAM CIĘ <33
    JAK BYŚ MIAŁA CZAS I OCHOTĘ TO ZAPRASZAM DO MNIE .
    DOPIERO ZACZYNAMY ! Z GÓRY DZIĘKUJĘ :p
    http://the-dark-side-of-the-street.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  58. Kocham cie i naprawdę dziękuje że ten rozdział pojawił się dziś :*

    OdpowiedzUsuń
  59. JEEEEEEZZZZUUU KOCHAM CIĘ.!! JESTEŚ CUDOWNA <333
    ROZDZIAŁ JAK ZAWSZE ZAJEBISTY.<3 CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NN.:D

    OdpowiedzUsuń
  60. Musze Ci sie pochwalic, a wiec dzisiaj przeczytalam cale tlumaczenie i szczerze pokochalam je. To moje ulubione, a co za tym idzie ty jetes moja ulubiona tlimaczka :D Nie moge sie doczekac wiecej i wiecej bo wszystko.mi sie ty podoba. Naprawde zakocham sie. Wszyscy inni jaraja sir Dangerem ( w sumiengo az tak nie lubie, nie jaram sie nim i wole poczytac cos innego), a ja sie jaram Bronx'em. Swietna robota i naprawde dziekuje za to ze je tlumaczysz bo ja zazwyczaj nie mam czasu <3 @dreamjariana

    OdpowiedzUsuń
  61. Miła niespodzianka. :3 Kocham, kocham, kocham, kocham ciebie i to opowiafanie. <3

    OdpowiedzUsuń
  62. ciesze się że rozdział jest tak szybko ♥ Jesteś naprawdę kochana że informujesz mnie na tt. Dziękuje ♥ @Bicz_Lov_Cake

    OdpowiedzUsuń
  63. Wspaniała niespodzianka! Możesz robić takie CODZIENNIE! Czytam i uwielbiam czytać ♥

    OdpowiedzUsuń
  64. O matko, kocham to *-*

    OdpowiedzUsuń
  65. ciesze się że rozdział jest tak szybko :)
    Wspaniała niespodzianka! :))
    super !

    OdpowiedzUsuń
  66. G-E-N-I-U-S-Z !! Rany haha jaka Brook jest zabawna, dobre :)) No ciekawe czego muszą się pozbyć, ahh już się nie mogę doczekać !

    OdpowiedzUsuń
  67. Nie chcialam niszczyc tak pieknej liczby komentarzy, jaka jest ''69'', ale trudno! Trzeba czasem cos poswiecic dla dobra ogolu. Uwielbiam to opowiadanie, slowo daje i znow jestem uzalezniona od opowiadan, teraz gustuje w tlumaczeniach. Mam 4 swoje ulubione ; Danger, Dont talk to strangers i afterlight, no i Twoje! Cholernie dziekuje ,ze tlumaczysz! Nie potrzebujesz moze naglowka? Informuj mnie ,kochana - @GrandMcBer

    OdpowiedzUsuń
  68. łoo ale sie dzieje ! brook sie chyba wkurzyła ! co chce zrobic justin !!! czekam !!

    OdpowiedzUsuń
  69. dobra, ok, to jest ŚWIETNE! dziękuje dziękuje dziękuje (jak każdy zapewne) że to tłumaczysz. kocham cie <3 i wgl też się zdziwiłam że dzisiaj rozdział, haha
    + nie umiem pisać sensownych i jakichś ciekawszych komentarzy :(

    OdpowiedzUsuń
  70. to jest najlepsze, boski, dziękuje za to że piszesz i pisz dalej :) xx

    OdpowiedzUsuń
  71. 100 tys. Wyświetleń ale musisz wiedzieć że połowe tego nabiłam ci ja, wchodząc co 5 min. Czekając ma nowy rozdział! JEST IDEALNE TO TŁUMACZENIE O OPOWIADANIE! kocham Cie ponad życie <3 Much love! ~ Ola

    OdpowiedzUsuń
  72. boskiiiii dzaiekujemyyyyy ♥

    OdpowiedzUsuń
  73. tak strasznie dziękuję Ci za to tłumaczenie <3 Nie mam siły i czasu i wszystkiego, żeby czytać to po angielsku, a opowiadanie jest serio genialne! Więc dziękuję jeszcze raz <3 i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;) ~ Juka [karlies-world]

    OdpowiedzUsuń
  74. Jak ja uwielbiam tego bloga <3 Mika niespodzianka @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  75. Kocham to opowiadanie a ty jestes najlepsza jego tlumaczka ^_^ dhgdhbki tak bardzo chce juz nastepny rozdzial <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  76. Szczerze nie spodziewałam się, że tak będzie. Myślałam, że już będą razem a tu takie rzeczy, szok ;D
    Ale jedna część mnie cieszy się na takie coś.
    Wiesz dziewczyno, że zajebiście tłumaczysz? Normalnie oderwać się nie można, od twojego bloga :)
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  77. Czytam! +jakos 7 moich kolezanek tez czyta! Swuetne jest to opowiadanie, jestem ci bardzo wdzieczna za to ze tlumaczysz. Czekam na moment az Brooke bedzie z Justinem i bedzie seks hahhahh. O czym ja mysle. Hdfuhdh. Ale jaram sie max, kocham cie po prostu!!! #muchlove

    OdpowiedzUsuń
  78. to jest boskie <33 świetnie tłumaczysz ,czekam na następny :D jasdghahdgf

    OdpowiedzUsuń
  79. świetneeee ! kocham <3 uzależnia jak narkotyk ciągle chciałoby sie więcej i więcej :D huhuhu <333

    OdpowiedzUsuń
  80. Meeeeeega na prawdę uwielbiam :*

    OdpowiedzUsuń
  81. Czytam i naprawdę je uwielbiam *.*

    OdpowiedzUsuń
  82. Z całego serca dziękuję Ci za tłumaczenie tego. I dziękuję, że znajdujesz chwilę aby napisać na TT że pojawił się mowy rozdział. ♥ @paradiiiisee

    OdpowiedzUsuń
  83. wow, w życiu bym się nie spodziewała, że brooklyn tak po prostu wyjdzie z tego samochodu. nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i wgl czego Justin chce się pozbyć? omg czekam do następnego + jesteś wielka, że to tłumaczysz i dodajesz nowe rozdziały tak szybko. JESTEŚ WSPANIAŁA. xx

    OdpowiedzUsuń
  84. JEJA NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ! :O RGREGRE JAK ONA MOGŁA TAK PO PROSTU WYJŚĆ?! Dobra wdech wydech wdech wydech. </3

    OdpowiedzUsuń
  85. Zapraszam na nowe tłumaczenie, bloga Overboard! http://tlumaczenie-overboard.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  86. To jest hfjgrjdhgjfghjdb *____* NIe mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  87. twoje tłumaczenie jest boskie!

    OdpowiedzUsuń
  88. Chcę już następny rozdzial ;oo

    OdpowiedzUsuń
  89. ja chce żeby oni byli razem

    OdpowiedzUsuń
  90. Mam nadzieję że się poukłada

    OdpowiedzUsuń
  91. ironyreality7 maja 2013 17:20

    KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC
    UWIELBIAM TO OPOWIADANIE!♥ @ironyreality

    OdpowiedzUsuń
  92. niech oni już będą razem noo ! ♥ @beadlesbabyyy

    OdpowiedzUsuń
  93. ohhhh...ona chyba go zraniła ! ^^ czekam na kolejny <3 i gratuluję tyle wejść :D :*

    OdpowiedzUsuń
  94. Cudo cudo cudo i jeszcze raz cudo !!!!!!!! Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  95. sdagsaa uwielbiam to opowiadanie *o* czekam na nastepny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  96. Jednym słowem ZAJEBISTE <33

    OdpowiedzUsuń
  97. sdvdfhgvdvhfhfdgfjeerhfrbje omg omg omg ^-^ dobrze że ktoś tak zayebizty jag ty tłumaczy takie zayebizte opowiadanie jak to :D

    OdpowiedzUsuń
  98. Kochammmmmmmm♥♥♥♥♥♥♥♥♥



    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥!!

    OdpowiedzUsuń
  99. Mam motylki w brzuchu <3

    OdpowiedzUsuń
  100. Świetny szkoda tylko ze Brooklyn czasami się tak dziwnie zachowuje

    OdpowiedzUsuń
  101. Idealny Justin ♥ haha kocham ten fanfiction

    OdpowiedzUsuń
  102. Kurde ! Czemu ona wysiadła z auta ?
    Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  103. Głupia Brooklyn ! Justin jest BOSKI ! <33333 /aleksandrabrooks

    OdpowiedzUsuń
  104. A mnie zastanawia dlaxzego ona idzie do szkoly skoro Anna powiedziala ze na reszcie jest piatek? xd

    OdpowiedzUsuń