– Hej ty, obudź się – irytujący głos powtarzał w kółko, podczas gdy ktoś lekko szturchnął moje ramię, starając się wybudzić mnie ze spokojnego snu.
Po chwili, kiedy nieznana osoba nie dawała mi spokoju stwierdziłam, że już nie zasnę, więc równie dobrze mogę wstać. Próbowałam podnieść powieki, ale utrudniała mi to warstwa rozmazanego makijażu. Przetarłam je rękami i usłyszałam głośne westchnienie, a następnie "wreszcie" wypowiedziane przez tę samą osobę, która nie dawała mi spokoju. Zamrugałam kilka razy, aż moje oczy przyzwyczaiły się do nagłego światła wpadającego przez okno. Wsparłam się na łokciach i rozejrzałam dookoła, zdając sobie sprawę, że nie znam tego miejsca. Wtedy moje oczy trafiły na dziewczynę, która siedziała na łóżku naprzeciwko tego, na którym ja leżałam. To musiała być osoba, która mnie wcześniej szturchała. Miała jasnobrązowe, prawie blond proste włosy, które sięgały jej do ramion i grzywkę przykrywającą czoło. Jej oczy były brązowe z zielonymi plamkami i wyglądały dziwnie znajomo.
– Kim jesteś? – mój głos był ochrypły i zaschło mi w gardle.
Dziewczyna miała wyraz irytacji na swojej ładnej twarzy, przez co czułam się jeszcze bardziej zmieszana.
– Jestem Jazmyn, siostra Justina – powiedziała krótko.
Nawet nie wiedziałam, że Justin ma siostrę. Wstałam z łóżka, zauważając, że miałam na sobie wczorajsze ubrania. Moje buty były starannie ułożone tuż przy łóżku. Odchrząknęłam.
– Miło cię poznać, jestem Brooklyn – wyciągnęłam w jej stronę dłoń by ją uścisnęła, ale potem uświadomiłam sobie, że dziewczyny w jej wieku prawdopodobnie nie witają się w ten sposób, więc schowałam ją z powrotem.
– Wiem. Justin mi powiedział – wstała z łóżka i wzięła swój plecak. – Musi cię naprawdę szanować, skoro nie zabrał cię do swojego łóżka – powiedziała szczerze, ale wciąż ostrym tonem, którego używała wcześniej.
– Och – to wszystko, co udało mi się powiedzieć. – Myślisz, że mogę skorzystać z łazienki? – zapytałam grzecznie, nawet nie wiedząc w czyim łóżku spałam.
Zachichotała, najprawdopodobniej rozbawiona moim doborem słów.
– Oczywiście. Pierwsze drzwi na lewo – powiedziała i wyszła z pokoju i wkrótce usłyszałam, jak zamyka frontowe drzwi.
Szybko założyłam buty i złapałam torebkę, dziękując Bogu, że zawsze mam w niej najpotrzebniejsze rzeczy. Bez problemu znalazłam łazienkę i od razu weszłam do środka, zamykając drzwi. Słyszałam jakiś hałas z innego pomieszczenia, ale nie chciałam teraz nikogo spotkać wyglądając tak źle jak teraz. Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze, prawie dostałam zawału. Moje włosy były w totalnym nieładzie i pewnie trzeba co najmniej jednej butelki odżywki, by je ujarzmić – coś, czego w tej chwili nie miałam. Moja twarz była czarna, ślady tuszu były na moich policzkach, a moje oczy wyglądały, jak u szopa pracza. Moje ubrania były zmięte, ale przynajmniej nie zauważyłam żadnych plam. Otworzyłam torebkę i wyjęłam grzebień. Uczesanie moich włosów, bez wyrwania połowy było ciężkim zadaniem, ale udało mi się stworzyć wrażenie uczesanych, wiążąc je w kok. Następnie wyjęłam chusteczki do demakijażu i przetarłam nimi twarz, aż była zupełnie czysta. Obmyłam ją jeszcze czystą wodą. Umyłam zęby małą szczoteczką, którą zawsze miałam ze sobą i wypłukałam suchość w ustach. Nałożyłam na twarz podkład, korektor i tusz do rzęs, tworząc naturalny wygląd. Popsikałam się perfumami i oblizałam usta decydując, że to musi wystarczyć. Wyszłam z łazienki i ruszyłam za hałasem, który doprowadził mnie do kuchni. Justin stał do mnie plecami, próbując włączyć ekspres do kawy.
– Pomóc ci w czymś? – zaoferowałam, rozglądając się dookoła.
Dom był bardzo mały, biorąc pod uwagę co najmniej cztery osoby – Justina, Jazmyn, Jaxona oraz ich mamę, ale był bardzo przytulny.
– O, wstałaś – Justin odwrócił się na dźwięk mojego głosu.
– Twoja siostra mnie obudziła – zaśmiałam się lekko.
– Poprosiłem ją o to. Pomyślałem, że będziesz chciała pójść do szkoły – wzruszył ramionami. – Dobrze się czujesz?
– Cholera, mam szkołę – mruknęłam do siebie. – Która godzina? – spanikowałam, już myśląc o tym, że dostanę szlaban.
– Prawie dziewiąta – poinformował mnie Justin, kończąc to co robił przy ekspresie do kawy.
– Co? – krzyknęłam. – Już spóźniłam się na pierwszą lekcję i zaraz spóźnię się na drugą – chodziłam po małym pomieszczeniu, wachlując się dłonią i próbując się nie stresować, co było niemożliwe.
– Możesz się uspokoić? Nie jestem pewien, czy powinienem podać ci kawę – Justin zawahał się z kubkiem w dłoni.
– Potrzebuję jej, bo inaczej usnę w klasie – sięgnęłam po kubek i upiłam łyk, parząc swój język.
Skrzywiłam się, ale wzruszyłam ramionami, bo miałam ważniejsze sprawy na głowie.
– Pamiętasz cokolwiek z zeszłej nocy? – zapytał Justin, opierając się o blat i biorąc łyk z własnego kubka.
Myślałam przez chwilę i uświadomiłam sobie, że pamiętałam wszystko. Pamiętałam bardzo dokładnie i nie bolała mnie głowa. Dlatego wszystko, co ludzie mówią o kacu to kłamstwa. Mój żołądek nie czuł się zbyt dobrze z powodu alkoholu, ale poza tym nic mi nie dolegało.
– Tak. Myślę, że tak – odpowiedziałam, gryząc wargi.
Justin podrapał się po karku z zakłopotaniem. Oczywiście wszystko łącznie z tym, że całowaliśmy się namiętnie na masce skradzionego samochodu na zewnątrz klubu, w którym piłam, a nawet "próbowałam" narkotyków i zagrałabym w shoty na ciele, gdyby Justin mnie nie powstrzymał. Łzy zapiekły mnie z tyłu oczu. Były to łzy żalu i wstydu. Nie mogłam uwierzyć, że pozwoliłam sobie na tak wiele. Co by pomyśleli o mnie rodzice, gdyby się o tym dowiedzieli? Zamrugałam kilkakrotnie powiekami, by łzy nie wypłynęły mi z oczu i skończyłam, teraz już chłodniejszy, kubek kawy.
– Okej – urwał, czując się tak niezręcznie jak ja.
– Przepraszam za wszystko, co... zrobiłam – powiedziałam z zakłopotaniem, nie będąc w stanie spojrzeć mu w oczy.
Zwykła myśl o naszym pocałunku sprawiała, że na moich policzkach pojawiały się rumieńce i najgorsze jest to, że nie żałowałam tego. To znaczy, źle się czułam z tym, że zdradziłam Nate'a – nawet, jeśli nie jest moim oficjalnym chłopakiem – ale ten pocałunek był naprawdę dobry... Chyba nadal czuję mrowienie na ustach.
– Nie przejmuj się. Zachowujmy się tak, jakby nic się nie stało zeszłej nocy – próbował mnie pocieszyć.
Czy to oznacza, że pocałunek mu się nie podobał i żałował tego? Byłam teraz jeszcze bardziej zdezorientowana.
– Okej – szepnęłam trochę zawiedziona.
Powinnaś się cieszyć, że nie zrozumiał źle twoich uczuć. Ty zdecydowanie lubisz Nate'a, a to co się stało wczoraj, to było działanie alkoholu, nie twoje. Po raz pierwszy posłuchałam głosu w swojej głowie, choć nie byłam pewna, czy to co mówił było prawdą. Skreśl to, oczywiście, że nie było. To nie był to pierwszy raz, kiedy chciałam pocałować Justina, ale pierwszy, kiedy sobie na to pozwoliłam. Ale to było niewłaściwe, więc muszę zapomnieć, że w ogóle coś takiego się wydarzyło.
– Chodź, odwiozę cię do szkoły – Justin chwycił swoją kurtkę i podał mi mój czarny płaszcz.
Nie pomyślałam o tym, że zamierzałam pójść do szkoły w tych samych ciuchach, co wczoraj. Westchnęłam, chcąc być teraz pod prysznicem, a nie w drodze do szkoły, w brudnych ciuchach i wyglądając jak gówno. Czym sobie na to zasłużyłam, Boże? Wyrwałam się z transu i skinęłam Justinowi, zakładając płaszcz, zanim wyszliśmy na zewnątrz.
Justin
Zeszliśmy po schodach budynku w milczeniu. To było raczej niekomfortowe milczenie, biorąc pod uwagę wydarzenia zeszłej nocy. Mógłbym powiedzieć, że Brooklyn była sfrustrowana i nie marzyła o niczym innym, jak o byciu w domu. Chyba martwiła się o to, co zrobiła i o to, jak bardzo złą jest córką. Część mnie czuła się źle, bo to moja wina, że skończyła na imprezie upijając się i robiąc to wszystko, co zrobiła, ale drugiej części, tej egoistycznej podobało się wczoraj. Szczególnie część, kiedy się całowaliśmy. Sądząc po wyrazie jej twarzy, gdy zapytałem, czy coś pamięta, żałowała tego pocałunku, więc postanowiłem, że lepiej będzie zapomnieć, że to w ogóle się wydarzyło. Otworzyłem drzwi do kradzionego samochodu zaskoczony, że wciąż stał tam, gdzie go zaparkowałem. Brooklyn spojrzała na błyszczącego czarnego Mercedesa i westchnęła kręcąc głową i mamrocząc coś, czego nie mogłem dosłyszeć. Kiedy wsiedliśmy oboje, zacząłem czynić cuda, by uruchomić silnik.
- Jak to zrobiłeś? - Zapytała Brooklyn z szeroko otwartymi oczami, kiedy ruszyłem.
- To jedna z moich wielu zalet - Wzruszyłem ramionami z pewnością siebie.
- Kradzież samochodów to nie zaleta - Odparła kpiącym tonem - Mogli Cię złapać i poszedłbyś do więzienia, wiesz o tym.
Roześmiałem się.
- Jestem Justin Bieber, ja nigdy nie daję się złapać.
- Ta, cokolwiek - Mruknęła.
Westchnąłem, przypominając sobie, jak bardzo różniła się nasza rozmowa zeszłej nocy.
- Powinnam pocałować Ciebie, zamiast tego faceta. Całujesz o wiele lepiej - Szepnęła zadowolona Brooklyn, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
- Powiedz mi coś, czego nie wiem - Zażartowałem.
Oczywiście wiem, że świetnie całuję, mówiono mi to wiele razy, ale fakt, że ona to powiedziała sprawił, że się uśmiechnąłem. Brooke zaśmiała się, uderzając mnie żartobliwie w pierś, patrząc na mnie wielkimi oczami. Boże, ona była taka piękna.
- Chodź, odwiozę Cię do domu - Pomogłem jej zejść z maski samochodu i przytrzymałem ją, dopóki nie stanęła na ziemi.
- Ale nie mogę wrócić do domu - Syknęła, jakby ktoś nas podsłuchiwał.
- Wiem, dlatego zabieram Cię do siebie - Wyjaśniłem, otwierając drzwi pasażera i wsadziłem ją, zapinając jej pasy.
Zamknąłem drzwi i podszedłem od strony kierownicy, wsiadając do środka. Zanim uruchomiłem silnik, poczułem, jak oczy Brooklyn wypalają dziury na prawej stronie mojej twarzy. Odwróciłem się do niej.
- Co?
- Nic, jesteś cudowny, Justin... - Urwała, co mnie trochę przeraziło, bo wyglądała, jakby była w transie - To dlatego nazwałam Cię Cudownym Chłopakiem. Jestem taka mądra - Dodała chichocząc.
Zaśmiałem się. Była zdecydowanie śmieszna, gdy była pijana. Włączyłem radio, jadąc do domu. Brooklyn nuciła cicho piosenki, od czasu do czasu chichocząc. Przez całą drogę na jej twarzy widniał uśmiech.
- Zadzwonię do domu, by powiedzieć, że będziesz ze mną, okej? - Powiedziałem, wyciągając telefon z kieszeni.
Sapnęła.
- Nie! Nie można rozmawiać przez telefon i prowadzić jednocześnie! - Skarciła mnie, jakbym był dzieckiem.
- Nie martw się, będę uważał - Zapewniłem ją.
Na szczęście skinęła głową i odpuściła, śmiejąc się cicho. Trzymałem kierownicę lewą ręką, a prawą wybrałem numer mojej siostry i przyłożyłem telefon do ucha. Odebrała po czterech sygnałach.
- Co jest Bieber? - Udała ziewnięcie.
- Nie udawaj, że śpisz. Wiem, że pisałaś z tym całym Coltonem - Słowa wyszły z moich ust, niczym jad.
Nie lubię Coltona. Nie lubię żadnego chłopaka, jeśli o to chodzi, żaden z nich nie będzie wystarczająco dobry dla mojej siostry.
- Nieważne Justin. Czego chcesz? - Zapytała zirytowana.
- Wracam do domu i przywiozę ze sobą przyjaciółkę - Prychnęła na słowo "przyjaciółka".
- Czyli to dziewczyna? - Zapytała.
- Tak. Musisz wziąć Jaxona do mojego pokoju i położyć go spać w moim łóżku, by moja przyjaciółka mogła spać w jego - Wyjaśniłem.
- A dlaczego nie będzie spać z Tobą? - Spytała, jakbym był głupi.
Westchnąłem rozpaczliwie.
- Bo Ona jest tylko przyjaciółką i jest pijana. Nie chcę, by obudziła się rano i pomyślała, że Ją wykorzystałem.
- Aw, Bieber ma serce - Zagruchała.
- Jazzy, nie jestem w nastroju. Po prostu to zrób i upewnij się, że mama nie zauważy - Zrobiłem ostry skręt w lewo gdy samochód jechał wprost na mnie z naprzeciwka - Uważaj, skurwysynu - Krzyknąłem na niego.
- Co będę z tego miała? - Zapytała z zainteresowaniem.
- Jesteś moją siostrą, nie możesz po prostu tego zrobić w ramach braterskiej przysługi? - Kiedy nie odpowiedziała, poddałem się - Czego chcesz?
- Cóż, naprawdę przydałby mi się nowy telefon, wystarczy iPhone - Powiedziała swoim tonem, którym zawsze mnie szantażuje.
- Naprawdę? Myślisz, że byłby wystarczająco dobry dla Ciebie, królowo angielska? - Warknąłem sarkastycznie.
Przytaknęła, ignorując moją ironię.
- Dobra, załatwię Ci jeden, tylko zrób to.
Pisnęła cicho, starając się nie obudzić nikogo w domu.
- Dobra, do zobaczenia wkrótce bracie.
Zaśmiałem się i rozłączyłem się. Kiedy zdałem sobie sprawę, że mamy jeszcze kilka minut w samochodzie, wyciągnąłem papierosa i zapaliłem go, zaciągając się mocno. Potrzebowałem relaksu.
- Mimo, że nienawidzę zapachu tytoniu i to jest złe dla zdrowia, to muszę przyznać, że wyglądasz bardzo seksownie, kiedy palisz - Wypaliła Brooklyn, przez co odwróciłem głowę w jej stronę z niedowierzaniem.
Nie, ona tego nie powiedziała.
- Jezu, Brooke jesteś bardziej pijana, niż myślałem - Zachichotałem, kończąc papierosa i wyrzucając peta przez okno.
- Pijani ludzie nigdy nie kłamią - Zauważyła, unosząc palec w górę.
- Więc kłamałaś tego dnia, kiedy powiedziałaś, że nie jestem seksowny - Spojrzałem na nią na sekundę, zanim z powrotem zwróciłem oczy na drogę.
Jej oczy były wielkie i widać było w nich ekscytację.
- No! Oczywiście, że kłamałam. Czy Ty się widziałeś? - Jej ton głosu był tak poważny, że wybuchnąłem śmiechem.
- To będzie naprawdę zabawne, jak Ci o tym opowiem jutro. Nie uwierzysz - Potrząsnąłem głową z rozbawieniem - Ale muszę przyznać, że też jesteś bardzo seksowna, Księżniczko - Puściłem jej oczko i posłałem bezczelny uśmiech, dzięki czemu jej policzki oblały się rumieńcem.
- Dziękuję. Och i nie mów Brooke, że to powiedziałam, ale ona naprawdę uwielbia, kiedy nazywasz ją księżniczką - Wyszeptała, chichocząc po chwili.
- Nie martw się, nie powiem. To będzie nasz sekret - Odpowiedziałem szeptem.
Okej, ona była ZBYT zabawna, gdy była pijana.
Kiedy zaparkowałem samochód w pobliżu mojego bloku, wysiadłem z niego i pomogłem wysiąść Brooke. Przekroczyliśmy próg, a ona się zatrzymała.
- Nie masz windy? - Jej oszołomiony wyraz twarzy był bezcenny.
- Nie - Odpowiedziałem krótko - To tylko sześć pięter, nic wielkiego - Zacząłem iść w kierunku schodów.
- O mój Boże. Myślę, że będę spać tu na podłodze - Usłyszałem głuchy odgłos, kiedy usiadła na brudnej podłodze.
- Żartujesz sobie? - Nie mogłem powstrzymać śmiechu - Wstawaj - Nakazałem, ciągnąc ją za ręce - A Ty mieszkasz na którym piętrze? - Zapytałem od niechcenia, kiedy ruszyliśmy po schodach powoli, z powodu jej zmęczenia.
- Na jedenastym - Ziewnęła - Ale mamy windę.
- Tak przypuszczam - Zaśmiałem się.
Kiedy w końcu dotarliśmy do drzwi mojego mieszkania, odwróciłem się do niej.
- Jesteśmy, teraz musisz być cicho, dobrze?
Skinęła głową, więc otworzyłem drzwi i wpuściłem nas do środka, po czym je zamknąłem. Jazmyn czekała przy swoich drzwiach. Pomogła mi położyć Brooke - która już prawie spała - na łóżku Jaxona. Zdjąłem jej buty i przykryłem ją kołdrą, by nie zmarzła.
- Dobranoc Justin - Wymamrotała.
Pocałowałem ją w czoło i szepnąłem.
- Dobranoc Brooklyn.
Wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni, po tak bardzo mi potrzebną szklankę wody.
- Och, więc to jest ta słynna Brooke - Głos Jazmyn zaskoczył mnie, bo nie wiedziałem, że przyszła za mną - Którą Ty totalnie lubisz, tak przy okazji - Oparła swoje smukłe ciało o framugę drzwi, przyglądając mi się z ciekawością.
- Tak i nie - Powiedziałem stanowczo.
Posłała mi spojrzenie, które mówiło "serio?". Przeczesałem włosy dłonią.
- Niech zgadnę. Lubisz ją, ale wasza miłość jest niemożliwa, ponieważ Ona jest bogatą dziewczyną z Manhattanu, a Ty twardzielem z Bronxu. Mam rację? - Uniosła jedną brew.
- Nie, nie masz. A teraz idź do łóżka. Mam ci przypomnieć, że jutro masz szkołę? - Powiedziałem przesadnie słodkim głosem.
- Fuj, nienawidzę, jak jesteś taki bezuczuciowy - Wyrzuciła ręce w powietrze i odwróciła się do wyjścia.
Westchnąłem, patrząc w kafelki naprzeciwko siebie. Co, jeśli ona ma rację? Co jeśli lubię Brooke?
Kiedy wróciłem na ziemię, Brooklyn pisała coś na kartce papieru.
- Co robisz? - Zapytałem, zdając sobie sprawę, że przekraczaliśmy most na Manhattanie.
- Czy to wygląda na prawdziwe? - Prawie przytknęła mi kartkę do twarzy.
Wziąłem ją, trzymając w normalnej odległości i przeczytałem to, co napisała pochylonym pismem.
- Tak, wygląda na prawdziwe, zakładając, że to podpis Twojej mamy - Oddałem jej kartkę. Brooke spojrzała na nią ponownie.
- Musi. Podrobiłam to - Schowała kartkę w torebce - Jeśli dyrektorka dowie się, że nie byłam na lekcjach i zadzwoni do mamy, to jestem martwa.
- No cóż, mówienie, że byłaś u lekarza jest dość typowe, nie sądzisz?
- Masz jakiś lepszy pomysł? - Uniosła brwi wyczekująco.
- Możesz powiedzieć prawdę - Zaproponowałem, oczywiście żartując.
- Co? Zgłupiałeś? - Warknęła.
Byłem zaskoczony jej nagłym wybuchem.
- Cholera Brooke, żartowałem. Wyluzuj, nie? - Robiłem co w mojej mocy, by się uspokoić, ale wcale nie pomagał fakt, że używała takiego tonu.
- Łatwo Ci mówić, bo to nie Ty spieprzyłeś sprawę. To wszystko Twoja wina - Wyrzuciła z siebie jadowicie, wyolbrzymiając wszystko.
Kiedy zatrzymałem się na czerwonym świetle, odwróciłem głowę oniemiały, by na nią spojrzeć, lecz ona po prostu otworzyła z grymasem drzwi i wysiadła z samochodu. Przez chwilę byłem w szoku, ale klakson samochodów za mną, zmusił mnie do ruszenia. Co się kurwa przed chwilą stało? Kiedy dotarłem do domu, zadzwoniłem do Tysona. Gdy tylko odebrał, powiedziałem.
- Stary, musisz mi pomóc pozbyć się czegoś.
_____________
NOWE TŁUMACZENIE - "NOT SAFE FOR WORK"
ZAPRASZAM
awh, kocham ♥ @awmyjelena
OdpowiedzUsuńKoooooooochaaam *______* <33
OdpowiedzUsuńafghhbsdsjmchjhs genialny
OdpowiedzUsuńZajebisty. Uwielbiam to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuń@FreeHugs_xx ♥
Uwielbiam *___*
OdpowiedzUsuńsdxfcghfsdadf genialny, cudowny.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Brooke co ty zrobiłaś? :o
Miłego tłumaczenia! :)
@heartforbiebss
Świetne opowiadanie, ciekawa jestem jak to się dalej potoczy :P
OdpowiedzUsuńDzięki, że tłumaczysz :)
ubostwiammm <3
OdpowiedzUsuń@polly325
Hxhdhhdgdgshiakdnnchdusuue. Nowu rozdzial.ja cie kocham! Ej no niech Brooke wyluzuje
OdpowiedzUsuńrozdział jest super... nie mogę doczekać się następnego... :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Strasznie się cieszę, że je tłumaczysz. Kocham to opowiadanie. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zajebisty rozdział. <33
OdpowiedzUsuńjest genielnie <3 ;*
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się dzisiaj! *,*
OdpowiedzUsuńcudowny jak zwykle, dziękuję, że to tłumaczysz <3
Omg! Genialne ♡
OdpowiedzUsuńA ja się wcale nie dziwię, że ma tyle wyświetleń, ponieważ tłumaczenie jest na naprawdę dobrym poziomie, a opowiadanie jest ciekawe. ^^ Bardzo się cieszę, że dziś dodałaś, umiliłaś mi ten nudny poniedziałek. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że tym " czymś ", czego chce się J. pozbyć, jest Nate :O ( za dużo filmów, za dużo ). A Brooke jest taka urocza, kiedy jest pijana haha. :D Zapomniałabym ... BROOKE, COŚ TY ZROBIŁA ? :O Czekam na następny. :)
OdpowiedzUsuńSuper <3 @luvmynika ;) *_______*
OdpowiedzUsuń+ www.life-is-life-try-smile.blogspot.com
kocham to. dziękuje że tłumaczysz ♥ @dajmibit
OdpowiedzUsuńcudowny jak wszystkie, ale Brooke chyba zgłupiała :((((
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na następny + dziękuję, ze tłumaczysz, jesteś nie-sa-mo-wi-ta! :D @brookstube
kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to ale czemu Brooke taka później była ? : C Ale tyle rzeczy powiedziała Justinowi po pijaku dsgvfhagvbyshabfu On wie, że to prawda, prawda ? :D Powodzenia w dalszym tłumaczeniu, i dziękuję, że tłumaczysz, bo kocham to. Serio : D
OdpowiedzUsuńNzbsbdjxjdsjdibdvdhehddvhd *____*
OdpowiedzUsuńCudownie tłumaczysz <3 Kocham Cię <3 Niesamowity rozdział *o*
OdpowiedzUsuń@Natalie_Offic
Aww kocham cie....:-Dkiedy nastepny nie moge sie doczekać...?!
OdpowiedzUsuńsuper rozdzial
OdpowiedzUsuńTłumacz szybko nowy nie moge sie doczekać :3
OdpowiedzUsuńomg... Wspomnienia Justina z ostatniej nocy były najlepsze :d hahahah i pijana Brooke *.* - lubie to :) i miło mnie zaskoczyłaś, że tak szybko dodałaś rozdział ;pp czekam z niecierpliwością na nn xx
OdpowiedzUsuńpijana Brooke jest taka sdfghgfdsdfgh haha
OdpowiedzUsuń@xklauudia
Jaaaaaaaa *__________________*
OdpowiedzUsuńach, brooke. zjebałaś na końcu, oj zjebałaś. dlaczego jesteś taka niemiła dla Justina? on tylko stara się być dla cb miły. i naprawdę cię lubi :)
OdpowiedzUsuńBrooke no co z tobą?
OdpowiedzUsuńA Justin jaki słodki z tym że nie chciał żeby u niego spała, haha. Ale z drugiej strony to Justin nooo, my tu właśnie na to czekamy! xD
Pijana Brook >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
hahahah, cały czas leję z dialogu:
"- Pijani ludzie nigdy nie kłamią.
- Więc kłamałaś tego dnia, kiedy powiedziałaś, że nie jestem seksowny.
- No! Oczywiście, że kłamałam. Czy Ty się widziałeś?"
hahahaha, nie no nie mogę :D
Ale Brooke.. co ty odpierdzielasz, no? o.O
Nie mogę się doczekać kolejnego. Dziękuję. Kocham Cię <3
@aania46
kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham to tyle co moge z siebie wydusic
OdpowiedzUsuńto się narobiło :o
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM UWIELBIAM UWIELBIAM UWIELBIAM <3
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle perfekcyjnie przetłumaczony i dziękuję Ci strasznie, że poświęcasz swój czas i to robisz ;**
OdpowiedzUsuńDziękujemy, ze jest dzisiaj <3 Brooke, wracaj do samochodu! :o @cupvato x
OdpowiedzUsuńBHGjvnjkrenvcdfs
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO! *.*
wow, było niesamowicie, ta rozmowa z pijaną Brooke jest przeboska, czekam z niecierpliwością na nowy ;3 // mam teraz nową nazwę na tt: @yo_shawties i chciałabym być informowana, jest taka możliwość?
OdpowiedzUsuńBuziaki
Candice xx.
jasne, już zmieniam :)
Usuńzajebiste fkljfdjslfsj <3
OdpowiedzUsuńcudo , cudo , cudo <3
OdpowiedzUsuńO Jezu.. i co teraz będzie? :O
OdpowiedzUsuńomg omg omg omg omg omg omgo mgom gom ogm ogm omgomg *.*
Cudo *.*
Czekam na następny. :)
A, i dziekuję za informację na tt o rozdziałach <3 - @NataliaDrab1
AWHHH!!! Kocham Cię za to tłumaczenie
OdpowiedzUsuńNO NIE MOGĘ !!! AAAAAAA !! UWIELBIAM CIEBIE I TO TŁUMACZENIE!!! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu wyświetleń!! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie.
@dangerous_696
Uwielbiam tego bloga.:D
OdpowiedzUsuńohohooh
OdpowiedzUsuńJa już chcę następny :(
OdpowiedzUsuńnajlepsze ! :D
OdpowiedzUsuńkurde ja już chcę następny! ;o
OdpowiedzUsuńAle oni by do siebie pasowali!!
OdpowiedzUsuńnie da się wyrazić słowami, jak bardzo kocham to opowiadanie i Ciebie, za to, że je tłumaczysz <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za rozdział! Jesteś wieeelka <3
OdpowiedzUsuńWow, mam nadzieję ze brooke się trochę wyluzuje
OdpowiedzUsuńsuper ;p
OdpowiedzUsuńdejkbqjblqdkqbwhw
OdpowiedzUsuńSzkoda że brooke zaczęła się tak dziwnie zachowywać :(
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ ZA ROZDZIAŁ !!!!!! :**************
OdpowiedzUsuńTEN ROZDZIAŁ BYŁ WYJĄTKOWO NUDNY, CHOCIAŻ STRASZNIE CIESZĘ SIĘ ŻE BYŁ DZIŚ, MAM NA DZIEJĘ ŻE NADAL BĘDZIESZ TAK CZĘSTO DODAWAĆ ROZDZIAŁY. : )
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tak samo ja ty :D
OdpowiedzUsuńBrooke wracaj do auta ! ! :* Hmm, ciekawi mnie też dlaczego ona uciekła i to jeszcze tak naskakując na Justina. A i czego chce się pozbyć JB,? Kurde nie mogę się doczekać nn. xd
OdpowiedzUsuńJedyne co potrafię teraz powiedzieć to asdfghjkl O_O
OdpowiedzUsuńHej. bloga czytam dopiero od wczoraj ale już nadrobiłam wszystko i adfghjksahhs jestem pod wrażeniem :D *____* jest możliwość "dopisania się' do powiadamianych? mogłabyś mnie informować na tt? :D jeśli tak to to jest mój tt: @NaniSzczesnyMe
OdpowiedzUsuńWOW *.* Trochę się dziwnie pod koniec zachowywali... Czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuń@hejtujbicz
OMG ! KOCHAM TO OPOWIADANIE !
OdpowiedzUsuńŚWIETNIE TŁUMACZYSZ , KOCHAM CIĘ <33
JAK BYŚ MIAŁA CZAS I OCHOTĘ TO ZAPRASZAM DO MNIE .
DOPIERO ZACZYNAMY ! Z GÓRY DZIĘKUJĘ :p
http://the-dark-side-of-the-street.blogspot.com/
KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńKocham cie i naprawdę dziękuje że ten rozdział pojawił się dziś :*
OdpowiedzUsuńJEEEEEEZZZZUUU KOCHAM CIĘ.!! JESTEŚ CUDOWNA <333
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ JAK ZAWSZE ZAJEBISTY.<3 CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NN.:D
Musze Ci sie pochwalic, a wiec dzisiaj przeczytalam cale tlumaczenie i szczerze pokochalam je. To moje ulubione, a co za tym idzie ty jetes moja ulubiona tlimaczka :D Nie moge sie doczekac wiecej i wiecej bo wszystko.mi sie ty podoba. Naprawde zakocham sie. Wszyscy inni jaraja sir Dangerem ( w sumiengo az tak nie lubie, nie jaram sie nim i wole poczytac cos innego), a ja sie jaram Bronx'em. Swietna robota i naprawde dziekuje za to ze je tlumaczysz bo ja zazwyczaj nie mam czasu <3 @dreamjariana
OdpowiedzUsuńMiła niespodzianka. :3 Kocham, kocham, kocham, kocham ciebie i to opowiafanie. <3
OdpowiedzUsuńciesze się że rozdział jest tak szybko ♥ Jesteś naprawdę kochana że informujesz mnie na tt. Dziękuje ♥ @Bicz_Lov_Cake
OdpowiedzUsuńWspaniała niespodzianka! Możesz robić takie CODZIENNIE! Czytam i uwielbiam czytać ♥
OdpowiedzUsuńO matko, kocham to *-*
OdpowiedzUsuńciesze się że rozdział jest tak szybko :)
OdpowiedzUsuńWspaniała niespodzianka! :))
super !
G-E-N-I-U-S-Z !! Rany haha jaka Brook jest zabawna, dobre :)) No ciekawe czego muszą się pozbyć, ahh już się nie mogę doczekać !
OdpowiedzUsuńNie chcialam niszczyc tak pieknej liczby komentarzy, jaka jest ''69'', ale trudno! Trzeba czasem cos poswiecic dla dobra ogolu. Uwielbiam to opowiadanie, slowo daje i znow jestem uzalezniona od opowiadan, teraz gustuje w tlumaczeniach. Mam 4 swoje ulubione ; Danger, Dont talk to strangers i afterlight, no i Twoje! Cholernie dziekuje ,ze tlumaczysz! Nie potrzebujesz moze naglowka? Informuj mnie ,kochana - @GrandMcBer
OdpowiedzUsuńłoo ale sie dzieje ! brook sie chyba wkurzyła ! co chce zrobic justin !!! czekam !!
OdpowiedzUsuńdobra, ok, to jest ŚWIETNE! dziękuje dziękuje dziękuje (jak każdy zapewne) że to tłumaczysz. kocham cie <3 i wgl też się zdziwiłam że dzisiaj rozdział, haha
OdpowiedzUsuń+ nie umiem pisać sensownych i jakichś ciekawszych komentarzy :(
to jest najlepsze, boski, dziękuje za to że piszesz i pisz dalej :) xx
OdpowiedzUsuń100 tys. Wyświetleń ale musisz wiedzieć że połowe tego nabiłam ci ja, wchodząc co 5 min. Czekając ma nowy rozdział! JEST IDEALNE TO TŁUMACZENIE O OPOWIADANIE! kocham Cie ponad życie <3 Much love! ~ Ola
OdpowiedzUsuńboskiiiii dzaiekujemyyyyy ♥
OdpowiedzUsuńtak strasznie dziękuję Ci za to tłumaczenie <3 Nie mam siły i czasu i wszystkiego, żeby czytać to po angielsku, a opowiadanie jest serio genialne! Więc dziękuję jeszcze raz <3 i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;) ~ Juka [karlies-world]
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam tego bloga <3 Mika niespodzianka @Justeliaa
OdpowiedzUsuńjak zwykle świetny. <3
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie a ty jestes najlepsza jego tlumaczka ^_^ dhgdhbki tak bardzo chce juz nastepny rozdzial <3<3<3
OdpowiedzUsuńSzczerze nie spodziewałam się, że tak będzie. Myślałam, że już będą razem a tu takie rzeczy, szok ;D
OdpowiedzUsuńAle jedna część mnie cieszy się na takie coś.
Wiesz dziewczyno, że zajebiście tłumaczysz? Normalnie oderwać się nie można, od twojego bloga :)
Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :)
Czytam! +jakos 7 moich kolezanek tez czyta! Swuetne jest to opowiadanie, jestem ci bardzo wdzieczna za to ze tlumaczysz. Czekam na moment az Brooke bedzie z Justinem i bedzie seks hahhahh. O czym ja mysle. Hdfuhdh. Ale jaram sie max, kocham cie po prostu!!! #muchlove
OdpowiedzUsuńto jest boskie <33 świetnie tłumaczysz ,czekam na następny :D jasdghahdgf
OdpowiedzUsuńświetneeee ! kocham <3 uzależnia jak narkotyk ciągle chciałoby sie więcej i więcej :D huhuhu <333
OdpowiedzUsuńMeeeeeega na prawdę uwielbiam :*
OdpowiedzUsuńCzytam i naprawdę je uwielbiam *.*
OdpowiedzUsuńZ całego serca dziękuję Ci za tłumaczenie tego. I dziękuję, że znajdujesz chwilę aby napisać na TT że pojawił się mowy rozdział. ♥ @paradiiiisee
OdpowiedzUsuńwow, w życiu bym się nie spodziewała, że brooklyn tak po prostu wyjdzie z tego samochodu. nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i wgl czego Justin chce się pozbyć? omg czekam do następnego + jesteś wielka, że to tłumaczysz i dodajesz nowe rozdziały tak szybko. JESTEŚ WSPANIAŁA. xx
OdpowiedzUsuńJEJA NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ! :O RGREGRE JAK ONA MOGŁA TAK PO PROSTU WYJŚĆ?! Dobra wdech wydech wdech wydech. </3
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe tłumaczenie, bloga Overboard! http://tlumaczenie-overboard.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo jest hfjgrjdhgjfghjdb *____* NIe mogę się doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuńo kurde :<
OdpowiedzUsuńtwoje tłumaczenie jest boskie!
OdpowiedzUsuńChcę już następny rozdzial ;oo
OdpowiedzUsuńja chce żeby oni byli razem
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że się poukłada
OdpowiedzUsuńSuper.! ;p
OdpowiedzUsuńKC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC KC
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TO OPOWIADANIE!♥ @ironyreality
niech oni już będą razem noo ! ♥ @beadlesbabyyy
OdpowiedzUsuńohhhh...ona chyba go zraniła ! ^^ czekam na kolejny <3 i gratuluję tyle wejść :D :*
OdpowiedzUsuńCudo cudo cudo i jeszcze raz cudo !!!!!!!! Kocham <3
OdpowiedzUsuńsdagsaa uwielbiam to opowiadanie *o* czekam na nastepny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJednym słowem ZAJEBISTE <33
OdpowiedzUsuńsdvdfhgvdvhfhfdgfjeerhfrbje omg omg omg ^-^ dobrze że ktoś tak zayebizty jag ty tłumaczy takie zayebizte opowiadanie jak to :D
OdpowiedzUsuńWIELBIĘ *-*
OdpowiedzUsuńKochammmmmmmm♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥!!
Mam motylki w brzuchu <3
OdpowiedzUsuńŚwietny szkoda tylko ze Brooklyn czasami się tak dziwnie zachowuje
OdpowiedzUsuńIdealny Justin ♥ haha kocham ten fanfiction
OdpowiedzUsuńKurde ! Czemu ona wysiadła z auta ?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
Głupia Brooklyn ! Justin jest BOSKI ! <33333 /aleksandrabrooks
OdpowiedzUsuńA mnie zastanawia dlaxzego ona idzie do szkoly skoro Anna powiedziala ze na reszcie jest piatek? xd
OdpowiedzUsuńJejkuu..kocham to ff!
OdpowiedzUsuńHomepagehop over to this site useful referenceclick for source Get More Infothis link
OdpowiedzUsuń