Wyszłam z dużego pomieszczenia, idąc w stronę windy.
- Idę do łazienki - Wymamrotałam w roztargnieniu do Blake'a i Troy'a, którzy pochłonięci byli rozmową na temat samochodów.
Nie nazywajcie mnie okrutną za zostawienie mojego brata z Aroganckim Troy'em, bo on zawsze z jakiegoś nieznanego i niewytłumaczalnego powodu podziwiał go.
Nawet mnie nie zauważyli, więc po cichu skradałam się do końca korytarza, upewniając się, że nikt mnie nie widział. Niecierpliwie stukałam stopą o podłogę, czekając, aż drzwi windy się otworzą. W żołądku poczułam lekkie zdenerwowanie i zaczęłam obgryzać swoje świeżo pomalowane paznokcie, przez co odpadło troszkę czerwonego lakieru. Przejrzałam się w lustrze windy, czy nie mam żadnych plam na sukience, nastroszonych włosów lub jakiś śladów jedzenia w kącikach ust - nie, żebym jadła jakoś dużo. Podróż windą wydawała się nie mieć końca, ponieważ wsiadłam na sześćdziesiątym ósmym piętrze, a miałam dostać się do piwnicy numer dwa. Kiedy winda zatrzymała się w końcu i drzwi rozsunęły się z kliknięciem, wyszłam na ciemny, pusty korytarz. Mój żołądek skręcił się w supeł, kiedy tam stałam. Nazwijcie mnie mięczakiem, ale to było zbyt podobne to Piły, a ten klaun przeraził mnie na śmierć. Drzwi chciały się zasunąć, ale nacisnęłam guzik, by je zatrzymać i zawołałam Justina. Mój głos był piskliwy i drżący. Nie dostałam odpowiedzi, ale na końcu korytarza zaświeciło się światło. Co jeśli Justin został porwany i ktoś wysłał mi tę wiadomość, by mnie torturować? Brooklyn, weź się w garść.
Ruszyłam przed siebie, trzęsąc się ze strachu i zostawiłam za sobą bezpieczną windę i ruszyłam w stronę światła.
- Justin, jesteś tam? Jeśli to jakiś żart, to mi się nie podoba, więc wychodź! - Krzyknęłam, ale mój głos nie wyszedł tak głośny, jak planowałam.
Następnie usłyszałam hałas, coś co brzmiało jak skradający się za mną szczur. Pisnęłam. Dlaczego to musi przytrafiać się mnie? Czułam, że w każdej chwili mógł pojawić się ktoś z nożem i dźgnąć mnie, pozostawiając umierającą powoli i boleśnie w tej zimnej i wilgotnej piwnicy, gdzie nikt nie usłyszałby moich krzyków.
- Boo!
- Aaaaaaaaaaaaaaa! - Podskoczyłam jakieś pięć stóp w górę, zakrywając usta dłonią.
Jak tylko usłyszałam znajomy chichot, odwróciłam się. Stał tam Justin, trzymając się za brzuch i śmiejąc się tak, jakby świat miał się zaraz skończyć. Próbowałam uspokoić swój oddech, a moje serce łomotało w piersi, jakby miało zaraz eksplodować.
- Ty idioto! - Zaczęłam uderzać go swoimi małymi pięściami, zmuszając go do cofnięcia się i otarcia łez spowodowanych śmiechem
- Prze-przepraszam, ale to było zbyt zabawne - Wyjąkał między chichotami.
- Prawie dostałam zawału - Syknęłam, uderzając go ponownie.
- Dobra, dobra, przestań - Złapał mnie za nadgarstki, patrząc mi w oczy i wtedy, kiedy myślałam, że przestanie się śmiać, zaczął wszystko od nowa.
Parsknęłam, wydostając się z jego uścisku i ruszyłam w stronę światła, teraz nie bojąc się już w ogóle. Jigsaw, możesz wyjść i kopnąć go w jaja.
- Teraz będę Cię nazywał Boo - Powiedział, podążając z za mną, nadal z głupim uśmieszkiem wymalowanym na twarzy.
- Masz dla mnie zbyt wiele pseudonimów - Zadrwiłam, nadal nieco wkurzona.
- Ej kochanie. Nie bądź taka. To był tylko żart - Przytulił mnie od tyłu, trącając nosem moją szyję i prawie poddałam się w jego ramionach.
- Nienawidzę Cię - Odwróciłam się nadąsana, próbując wyglądać na złą.
- Wcale nie - Zanucił - Bo do Ciebie przyszedłem.
Walczyłam z głupim uśmiechem, który chciał się pojawić na moich ustach.
- Dlaczego tu przyszedłeś, Justin?
- Nie miałem nic lepszego do roboty i wiedziałem, że będziesz się tutaj nudzić, więc postanowiłem Cię uratować - Przyłożył dłoń do piersi z dumy i mrugnął do mnie.
- Więc teraz mam Ci podziękować? - Uniosłam brwi, wpatrując się w jego piękne oczy w kolorze mokki, które były oświetlone jedynie nikłym światłem z pomieszczenia.
- Wystarczy pocałunek - Uśmiechnął się, pochylając się delikatnie i przyciskając usta do moich.
Wciąż się nie ruszałam walcząc z ochotą oddania pocałunku, aż w końcu Justin jęknął i przysunął mnie bliżej siebie i się poddałam. Nie wińcie mnie.
- Hm, wiśnia - Oblizał usta, po czym odsunął się, delektując się moim błyszczykiem - Przy okazji, podoba mi się, jak ta sukienka na Tobie wygląda - Przygryzł seksownie wargi, przesuwając dłonią w górę i w dół po moim boku.
Zgodnie z jego oczekiwaniami, zarumieniłam się głupio.
- Wiesz, że możesz mieć kłopoty za to, że tutaj jesteś, prawda? Ten budynek jest pełen policjantów - Pozwoliłam Justinowi zaprowadzić się do pomieszczenia na końcu korytarza, gdzie musiałam zmrużyć oczy, by przyzwyczaić się do nagłego światła.
Wzruszył ramionami. Oczywiście, że go to nie obchodzi.
- Teraz nikogo nie ma w piwnicy.
- Skąd wiesz? - Zerknęłam na zegarek, by zobaczyć, że jest już dziesiąta wieczorem.
- Cóż niewiele osób trenuje na strzelnicy, kiedy na górze jest impreza - Uśmiechnął się tajemniczo.
- Co masz na my... - Justin położył obie ręce na moich ramionach, przez co odwróciłam się twarzą do strzelnicy.
Wyglądała jak jedna z tych, które pokazywane są w filmach, z kabinami oddzielonymi ścianami i kilkoma manekinami przy ścianie po drugiej stronie. Spojrzałam na Justina oszołomiona.
- Jak się o tym dowiedziałeś? - Byłam w tym budynku z tatą tysiąc razy i nigdy nie widziałam tego miejsca. Przyszło mi na myśl, że nigdy nie pozwolił mi się zbliżyć do pistoletów.
- Mam swoje sposoby - Justin znów wzruszył ramionami, puszczając mi oczko i podchodząc do ściany, gdzie wisiały pistolety w różnych kształtach i rozmiarach.
Poszłam za nim, rozglądając się, jak w transie. Czułam się, jakbym wkradła się tu nielegalnie, tak jakbyśmy byli dwójką uciekinierów w filmie. Nagle Justin odwrócił się i wycelował pistolet w moją głowę.
- Co do cholery? - Krzyknęłam, łapiąc się za pierś.
- Uspokój się, nie jest naładowany - Justin zaśmiał się, a ja posłałam mu spojrzenie, że w ogóle miał czelność się ze mnie śmiać.
Justin przygryzł wargi od wewnątrz i zaczął krążyć po pokoju w kształcie litery L, jakby czegoś szukał.
- Co robisz?
- Szukam nabojów - Odpowiedział jakby to była najbardziej normalna rzecz na świecie.
Otworzyłam usta.
- Nie powinniśmy tu być sami, nie mówiąc już o używaniu broni. Ktoś może zauważyć - Przygryzłam wargę w niepokoju, podczas gdy Justin przeszukiwał szuflady i pudełka, aż znalazł coś przydatnego.
Stał z pistoletem w jednej ręce i paczką nabojów w drugiej. Musiał zauważyć moją przerażoną twarz, bo westchnął i podszedł do mnie. Cofnęłam się odruchowo.
- Kochanie, musisz się trochę rozluźnić. Przestań być taką grzeczną dziewczynką - Potrząsnął głową, idąc do najbliższej kabiny i naładował pistolet, słychać było odgłos załadowywanych kul.
Z moi ust wydobył się jęk.
- Myślę, że już wystarczająco udowodniłam, że nie jestem taka święta - Zakpiłam, myśląc o swoich wszystkich kłamstwach, wymykaniu, o obściskiwaniu się z Justinem, imprezowaniu, niesłuchaniu moich rodziców i upijaniu się. Jeśli to nie wystarczy, to nie wiem, co jeszcze mogę zrobić.
- Udowodnij raz jeszcze - Justin rzucił mi wyzwanie i wiedziałam, że zaszedł mi za skórę tym swoim zarozumiałym spojrzeniem "jesteś zbyt grzeczna, by to zrobić".
Zmrużyłam oczy, aż do niewielkich szczelin i przyjrzałam mu się uważnie.
- Daj mi broń - Powiedziałam głośno i wyciągnęłam rękę, na co Justin uśmiechnął się dumnie.
Nienawidziłam tego, że powodem, dla którego to robiłam był fakt, że chciałam mu pokazać, że też potrafię być "twardzielem". Wyrywając mu broń z reki, uniosłam ją w stronę manekina i wycelowałam w jego serce. A przynajmniej myślę, że tam celowałam.
- Hej, hej, nie tak szybko, Księżniczko - Justin obniżył moją rękę, na co zmarszczyłam brwi zmieszana. Czy on nie chce, żebym strzelała? - Potrzebujesz ochrony - Oznajmił, zakładając mi słuchawki na uszy.
- A Ty ich nie ubierasz? - Ponownie zmarszczyłam brwi, obniżając słuchawki, by usłyszeć jego odpowiedź.
- Mieszkając tam, gdzie mieszkam, jestem przyzwyczajony do dźwięku strzałów - Posłał mi uspokajający uśmiech, a ja posmutniałam.
Wyobraziłam sobie małego Justina ze zdjęć, zamkniętego w pokoju i zatykającego uszy, by nie słyszeć odgłosów strzelaniny. Machnięcie ręki przed moją twarzą wyrwało mnie z transu.
- Jesteś gotowa? - Zapytał Justin - Wiesz, że żartowałem, nie musisz tego robić, jeśli...
- Nie, chcę - Założyłam słuchawki na uszy i ponownie wycelowałam broń w manekina.
Mimo, że nie było słychać praktycznie niczego, czułam za sobą obecność Justina, jego ciało było lekko przyciśnięte do mojego, a jego ręka asekurowała moją. Będąc tak blisko niego czułam zdenerwowanie, zwłaszcza po wcześniejszych wydarzeniach. Starałam się być spokojna, aby pistolet nie trząsł się w moich dłoniach, a Justin mnie poprowadził. Pierwszy strzał spudłowałam, trafiając w ścianę obok manekina. Za drugim razem też mi trochę brakło. Byłam już zirytowana tym wszystkim. Wiem, że powiedziałam, że nie chcę, ale teraz nie mogłam się zatrzymać, dopóki nie strzelę w tę cholerną lalkę. Po może pięciu próbach, w końcu trafiłam w rękę manekina, krzyknąwszy z radości. Mam nadzieję, że pomieszczenie było dźwiękoszczelne. Opuściłam pistolet i słuchawki i uśmiechnęłam się szeroko do Justina. Chcąc go przytulić, poczułam, jak jego ciało napina się i nie trzymał mnie już tak mocno, jak wcześniej.
- Co się stało? - Zapytałam, kompletnie zmieszana.
Justin spojrzał w sufit i wziął głęboki oddech, tylko po to, by ponownie na mnie spojrzeć. Jego oczy ukazywały jakąś emocję, której nie mogłam rozszyfrować.
- Dlaczego mnie okłamałaś? - Powiedział w końcu, opierając się plecami o lewą ścianę kabiny, patrząc prosto w moje zaniepokojone oczy.
Moje zdezorientowanie wzrosło jeszcze bardziej.
- O czym Ty mówisz? - Kiedy go okłamałam?
- Dobrze wiesz, o czym mówię, po prostu chcę wiedzieć, dlaczego to zrobiłaś - Żyły na jego szyi zaczęły pulsować pokazując, że się denerwował, a ja nadal nie wiedziałam, co było tego powodem.
- Justin, naprawdę musisz mi powiedzieć co się dzieje, bo nie mam pojęcia, o co Ci chodzi i zaczynam się martwić - Wysilałam swój mózg, by odpowiedzieć na jego pytanie.
Kiedy go okłamałam? Kiedy powiedziałam, że Jazzy po prostu pokłóciła się ze swoją przyjaciółką? Nie, to niemożliwe, bo jak niby dowiedział się prawdy? Plus, jego siostra mnie o to poprosiła. Justin zaśmiał się bez humoru, krzyżując ręce na białej koszulce, która opinała jego klatkę piersiową.
- Nie wciskaj mi kitu - Skrzywił się i przez chwilę poczułam się urażona - Wiem, że nie miałaś okresu.
Kiedy tylko te słowa wyszły z jego ust, moje chciały otworzyć się szeroko, ale uniemożliwiłam to, przygryzając wnętrze policzka tak mocno, że aż poczułam krew. Objęłam rękami brzuch, który skręcał się boleśnie. Justin wyglądał na zranionego, a ja nie wiedziałam co powiedzieć lub zrobić, żeby poczuł się lepiej.
- Justin, ja... - Nie dokończyłam zdania, ponieważ nie mogłam znaleźć żadnych spójnych słów z moim mózgu.
Po raz kolejny czułam się zażenowana swoją słabą wymówką.
- Co Ty? - Splunął ze złością - Nie ufasz mi?
- Nie, Justin oczywiście, że Ci ufam. Ja po prostu... Nie wiem. To było pod wpływem chwili i nie wiedziałam, co zrobić - Mówiłam bezradnie.
Justin przestał się opierać o ścianę, odwracając się do mnie plecami na chwilę i przeczesując dłońmi włosy. Kiedy ponownie się odwrócił, miał zaciśniętą szczękę, a jego spojrzenie było surowe, przez co niemal bałam się, co mógłby zrobić.
- Ile razy mam Ci powtarzać, że nie jestem z Tobą dla seksu, że możemy poczekać tak długo, jak chcesz i, że nie będę na Ciebie naciskał w tej sprawie? - Jego głos był mieszaniną wściekłości i bólu i sprawił, że poczułam się tak, jakbym właśnie została pchnięta nożem prosto w serce na myśl, że ja byłam tego przyczyną - Czy Ty w ogóle masz pojęcie jak ja się poczułem, kiedy podałaś mi tą pieprzoną wymówkę? Poczułem, że moja własna dziewczyna, która jest niby ze mną uczciwa i szczera, okłamuje mnie. A ja nienawidzę kłamców - Ryknął, patrząc mi w oczy ze śmiertelną powagą.
Mimo, że czułam mnóstwo emocji wirujących w mojej głowie, nie mogłam zmusić mózgu do wymyślenia właściwej odpowiedzi na to. Poczułam się, jak najgorszy człowiek za to, co mu zrobiłam. Przez moją głupią niepewność, on miał problemy z zaufaniem.
Justin chodził po pokoju, próbując się uspokoić, unikając patrzenia na mnie, jak zauważyłam.
- Czy sądzisz, że zmusiłbym Cię do kontynuowania tego? Naprawdę tak źle o mnie myślisz? Bo jeśli tak, to nie wiem, czemu ze mną jesteś - Jego ton głosu zniżył się, kiedy ostatnie słowa wyszły z tych idealnych ust, których tak bardzo potrzebowałam.
Ostatnie zdanie spowodowało u mnie to, że zbliżyłam się do niego i postanowiłam powiedzieć mu prawdę.
- Przepraszam, dobrze? - Krzyknęłam tylko po to, by powstrzymać łzy - Kiedy zobaczyłam Cie półnagiego i pomyślałam, że zaraz sama będę półnaga, wpadłam w panikę, bo nigdy z nikim nie zaszłam tak daleko i to był pierwszy pretekst, jaki potrafiłam wymyślić. Nie chciałam, żebyś poczuł się... Oszukany. Przepraszam - Mój głos się załamał, kiedy spojrzałam w jego oczy, chcąc przelać w nie wszystkie swoje uczucia.
Justin milczał przez kilka sekund, ja patrzyłam w podłogę niemal czując ulgę myśląc, że zamierzał mi wybaczyć, ale tak się nie stało.
- Wiesz Brooklyn, może nie znam się na związkach, ale wiem, że są one oparte na zaufaniu. Więc, jeśli mi nie ufasz, to... - Urwał, na co gwałtownie podniosłam głowę.
- Nie! - Zawołałam - Ufam Ci, Justin! - Chwyciłam go za ramię, ale on strącił gwałtownie moją dłoń.
- Nie, nie ufasz, inaczej powiedziałabyś mi, żebym przestał - Odkrzyknął - Wierzysz w to, co powiedziała Ci Alejandra - Pokręcił głową z odrazą, odsuwając się ode mnie.
Wspomnienie jej imienia sprawiło, że się zdenerwowałam. Dlaczego on nie może po prostu przyjąć moich przeprosin i dać sobie spokój?
- Więc czemu tu przyszedłeś, skoro jesteś na mnie zły? - Wyrzuciłam ręce w powietrze, krzycząc z frustracji. Teraz naprawdę modliłam się, żeby pokój był dźwiękoszczelny.
Justin zaczął iść do tyłu, unosząc dłonie w górę.
- Wiesz co, masz rację. Powinienem być gdzieś indziej, dając Ci dobry powód do tego, żebyś mi nie ufała - Splunął jadowicie, niemal wściekły.
Rozumiem, że jest wybuchowy. Rozumiem, że go obraziłam. Rozumiem, że to co zrobiłam było złe. Ale starałam się dogadać i przeprosić, ale on nie chciał słuchać. Moje usta były uchylone z niedowierzania. Sylwetka Justina zaczęła znikać, gdy szedł korytarzem do windy, jego cień rozmył się, kiedy łzy zniekształciły moją wizję, spływając strumieniami po moich policzkach.
_____________
NOWE TŁUMACZENIE - "NOT SAFE FOR WORK"
ZAPRASZAM
pierwszaaaaa <33 kocham !
OdpowiedzUsuńkjdshgejkrged *.*
OdpowiedzUsuńasdfghjklllll
OdpowiedzUsuńKocham cię za to że tłumaczysz to opowiadanie <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wierzę w to. Czytając to moje serce biło 100 razy szybciej czytając to. Ja po prostu nie wierzyłam w to co czytam. To jest straszne błagam niech pogodzą się jak najszybciej. I bardzo bardzo dziękuję, że tłumaczysz jesteś niesamowita <333-Sandi;**
OdpowiedzUsuńha<3jzjxKzkaksb next please <3 ahajsksksjajjzbxjs *______*
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten FF <3
@luvmynika
+ www.life-is-life-try-smile.blogspot.com
Nie, wiem jak bardzo staram się być pierwsza, nigdy nie jestem. Cóż za okrucieństwo, przeżyję. Świetne jak zawsze twoje tłumaczenie
OdpowiedzUsuń@kill_you_Shawty
Prawie sie roplakalam ;c. Mam nadzieje, ze szybko sie pogodza...
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OMG! Trafiłam na to całkiem przypadkiem i...zakochałam się. nie ukrywam, że nieprzepadam za postacią Justin'a, ale dzięki Twojemu tłumaczeniu opowiadania o Nim stał się trochę lepszy w moich oczach..;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to....Nie mam słów. Rozumiem, że Justin się wkurzył, bo Brook ''niby'' mu nieufała i go okłamywała, ale..no proszę ludzie! Ja też bym tak zaaragowała jak ta dziewczyna!
Do następnego ;*
Dangerous Darkness
"Brook" powiadasz?
UsuńA czemu nie? :P
UsuńI tak do niej wróci bo za bardzo ją kocha :3
OdpowiedzUsuńNo ;3
UsuńO MATKO!!!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu Kocham ten ff!!!!!! <3 <3 <3
Ahbhvfnsgndh. *-* zakochałam się w tym. Przeczytałam, już zanim zdążyłaś poinformować. XD No i właśnie, bardzo dziękuje za informowanie. ;D @TheOldFeeling
OdpowiedzUsuńRozdział poprostu Z.A.J.E.B.I.S.T.Y.
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham !
omg, brak słów nooo
OdpowiedzUsuńdfghjkjhgfdfghjkjhgfdg *.* boskie <3 dlaczego? Nosz, kurzcze biegnij za nim Brooke !! Run Forest, Run!
OdpowiedzUsuńPzdr.
Kocham <3 to jest zajebiste! dzięki że tak szybko
OdpowiedzUsuńdodajesz rozdziały :*
ej no :((((( ja tak nie chce, nie chce ich kłótni.
OdpowiedzUsuńnie wytrzymam chyba do następnego rozdziału, dodasz szybko? :D
+ dzięki że tłumaczysz! <3
O kur.. Nie wierzę, że wypomniał jej sytuację z tą Alejandrą. Smutno mi się, aż zrobiło ._.
OdpowiedzUsuńkocham Cię za to, że tłumaczysz te opowiadanie.
OdpowiedzUsuńOmg prawie sie poplakalam razem z Brooklyn:'c Nie rozumiem czemu az tak bardzo sie wsciekl tylko dla tego ze spanikowala i wymyslila to z tym okresem bo nie byla gotowa-.-" Mam nadzieje ze pogodza sie jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńomg o.O nigdy bym sie teego nie spodziewała o.O Jezu aż smutno się zrobiło :c
OdpowiedzUsuńuwielbiam to tłumaczenie ♥ oni się na bank pogodzą, muszą
OdpowiedzUsuńEjjj . ;c Było tak pięknie. Nie potrzebie tak się wkurzał . Ona przecież przeprosiła i w ogóle.
OdpowiedzUsuńDzięki że tak szybko dodajesz rozdziały. Kocham. <33
Cześć,Kocham Cię.Dziękuję,ze tłumaczysz,wychodzi Ci to niesamowicie! Czekam na kolejny rozdział :)) xx
OdpowiedzUsuńej no.... Justin jest nie fair !! Jej wina ze sie bala tego zrobic ?! :/ oj i tak beda pewnie razem <3 :-D
OdpowiedzUsuńo jezu rzeczywiście drama ;o
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje tłumaczenie opowiadania 'Locked Up' z Justinem :) tlumaczenie-locked-up.blogspot.com :) (przepraszam za spam)
@luvmyjdb
uwielbiam BRONX *o* chcę już nowy i cieszę się, że tłumaczysz <3 nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i wydaje mi się, że Justin trochę przesadził no ale cóż..
OdpowiedzUsuńDo dupy, nie fajnie. Było idealnie a teraz ehhh
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego. Niech szybko się pogodzą ^^ Kocham Cię za to ze tłumaczysz i jak tłumaczysz :) Nie wiem jak teraz wytrzymam do środy :)
OdpowiedzUsuńtrochę śmieszny ten rozdział, taka drama przez kłamstwo o miesiączce haha ale nie jest źle. cieszę się, że tłumaczysz i nawet szybko dodajesze te przetłumaczone rozdziały w porównaniu z innymi osobami, które też dodają tłumaczenia. już czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńo rany! Ale się wkurzył. Nie spodziewałam się takiego rozdziału :(
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co będzie w następnym :)
@ameneris.
O MATULU!!! :0
OdpowiedzUsuńSię dzieje!
koooocham ♥ chcę już następny *.*
OdpowiedzUsuńJezuu cudo! ♥ błagam cię przetłumacz kolejny jak najszybciej bo nie mogę się doczekać *.* @kala_9874
OdpowiedzUsuńAhshdhsuxhs next next next please <3 czekam na nastepny rozdzial z niecierpliwością <3 DIPSY_143
OdpowiedzUsuńTak ale powinien też zrozumieć ją bo ona jest po pierwsze młodsza po drugie nie doswiadczona po trzecie jest to dla niej nowe
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwyle fantastyczny:-D
matko matko maaaatkoooooo czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńTak ale powinien też zrozumieć ją bo ona jest po pierwsze młodsza po drugie nie doswiadczona po trzecie jest to dla niej nowe
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwyle fantastyczny:-D
Ale..ale...jak to??
OdpowiedzUsuńA tak już było pięknie ♥
Ale co jak co, i tak wiem,że się pogodzą ;P
<333333333
P.S Zajefajny nowy szablon ♥ asdfghjkl ♥ Nie moge się na niego napatrzeć
@NaomiSoloday
Justin naprawdę?! O to jej robisz awanturę?! Biedna dziewczyna się zestresowała, a to co?! Nie dziwie jej się że się zestresowała, tę mięśnie, ABS i w ogóle tak działają na człowieka!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się szybko pogodzą :)
Dziękuję i czekam na kolejny.
Kocham Cię <3
@aania46
Kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńBROOKLYN NOOOOOOOO
OdpowiedzUsuńNo kurde drama ;(.
OdpowiedzUsuńAle i tak kocham to opowiadanie !
Assddffghhjjjjkklkg *.*
Nie ma to jak drama.. Tylko nie wiem czy Justin powinien się tak przez to denerwować.. Ale nic.. i tak jest to zajebiste opowiadanie
OdpowiedzUsuńDziękuję że tłumaczysz.. Czeka na następny.. Mam nadzieje że wytrzymam do środy ahaha..
Ojeeej, uzaleznilam sie od tego bloga *.*
OdpowiedzUsuńSkad wie ze wcale nie miala okresu...cos pominelam? Lol
OdpowiedzUsuńSkad wie ze wcale nie miala okresu...cos pominelam? Lol
OdpowiedzUsuńCUDOOOOO! <3
OdpowiedzUsuńjejku, nie wiem czy wytrzymam do środy :o
Drama drama drama ;c
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest wręcz cudowne !!! < 33
Dziękuję Ci za tłumaczenie !! ;*
Mega się zdziwiłam. Wkurzył się w sumie o bzdurę mógł jakoś inaczej zareagować, a kłócą się jak stare małżeństwo.
OdpowiedzUsuń@DreamJariana
wow, ale drama :o ale mam nadzieję że wrócą do siebie. czekam z niecierpliwością na kolejny!
OdpowiedzUsuń@galaxybiebur x
Wow. ;oo Tego się nie spodziewałam. Na początku myślałam, że chodzi mu o Jazzy, ale jak powiedział o tej całej miesiączce, to mnie zatkało. Zdecydowanie uwielbiam dramy w takich opowiadaniach i może jestem bezduszna, ale lubię czytać jak oni są załamani, jedno z nich jest złe na drugie, ona ma nadzieję, że on przyjdzie do niej i się pogodzą, nie wie już co robić, ale w końcu dochodzi do pięknego, romantycznego pogodzenia. *.*
OdpowiedzUsuńAle nie jestem pewna, czy Jus miał się o co tak bardzo wkurzać, że zrobił aż tak wielką awanturę. Jak ona wytłumaczyła się i przeprosiła, to myślałam, że Jus już jej wybaczy, a tu nieee, poszedł sobie. I jeszcze to jego ostatnie zdanie: 'Wiesz co, masz rację. Powinienem być gdzieś indziej, dając Ci dobry powód do tego, żebyś mi nie ufała.' - powalił mnie. A jak on odchodził... ;____;
Kurczę, wiem, że Justin jest wybuchowy (co udowodnił sceną spod komisariatu), ale obawiam się, że na ta sprawę miał wiecej czasu na przemyślenia i to nie jest taki zwykły problem, czy porywczość Justina. Tu niestety zawiniła Brooke, chociaż wytłumaczyła się i przeprosiła..
Chociaż, jak już pisałam, uwielbiam dramy, ale mam nadzieję, że w następnym rozdziale pogodzą się i to jeszcze w taki romantyczny sposób. *,*
Rozdział jak zwykle świetnie przetłumaczony, przyjemnie się czyta i wgl boski. Dziękuję, że poświęcasz swój czas i tłumaczysz to opowiadanie dla nas. Czekam na nn. <33
@69_danger
+ A jak na początku ją wystraszył i się tak bardo śmiał, to aż ja sama się śmiałam. xd hahaha
UsuńKurcze wyobrażam sobie że może mieć żal do brooklyn ale mam nadzieję że nie zrobi nic głupiego @irresistible_66
OdpowiedzUsuńzajebisty <333333333
OdpowiedzUsuńALE DRAMA ! ;O NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TEGO ! CO WGL W NIEGO WSTĄPIŁO ?! SDJNFDSJFNDSJ
OdpowiedzUsuńDziękujemy za tłumaczenie
OdpowiedzUsuńBiedny Justin...
OdpowiedzUsuńBiedna Brooke....
Ale rozdział zajebisty *o* tylko krótki trochę ;>
CZEKAM NN! <3333333333 @kejti_
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń. ;o mam nadzieję, że się pogodzą. :( @beadlesbabyyy
OdpowiedzUsuńDrama .! Justin troche za ostro potraktował Brooklyn . Niech będą razem .! Dzięki że tłumaczysz . Kocham cię i to opowiadania . Czekam na kolejny . POZDRO. ;*
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ !!! Świetnie tłumaczysz i jeszcze tak systematycznie dodajesz rozdziały ! <3 <3 ;**
OdpowiedzUsuńhdsgfsfjh kocham <3 Czekam nn :3 Świetnie tłumaczysz :***
OdpowiedzUsuńoszzzzz nie spodziewałam się :ooo
OdpowiedzUsuńNagły zwrot akcji. Fajnie xd
OdpowiedzUsuń@misiekstyles
Ciekawe tego się nie spodziewałam !
OdpowiedzUsuńO Boze Boze zeby on tylko niczego glupiego nie zrobil..... Dziekuje ze to tak sprawnie a do tego poprawnie i calkowicie cudownie tlumaczysz :*
OdpowiedzUsuń24 godziny temu nie mogłam się doczekać tego rozdziału. I oto jest! :)) Jesteś świetna! Bardzo szybko tłumaczysz :* To miłe z Twojej strony :*
OdpowiedzUsuńHmm. Justin to chyba jest wszechwiedzący... Skąd on może wiedzieć czy ona ma okres czy nie...? Hahah. Okeej, takie tam moje rozkminy ;d
Rozdział świetny, choć szkoda że jest drama :c
Ale i tak jej wybaczy bo ją kocha <3
Zresztą tak czy tak pewnie to zrobią kiedyś... #NieMogęSięDoczekać! :))))
-@luuuvmyswaggy
Kurde no ,też się właśnie zastanawiam skąd on może wiedzieć czy ma miesiączke, czy nie ... Damnn strasznie mnie męczy ta myśl LOL
Usuń#teamBRONX yeaa!
Chociaż już przeczytałam po angielsku wszystkie rozdziały to i tak się jaram czytając tłumaczenie XD
Kurdeee Kocham to opowiadanie !
Świetnie tlumaczysz ;)
Aly xo
24 godziny temu nie mogłam się doczekać tego rozdziału. I oto jest! :)) Jesteś świetna! Bardzo szybko tłumaczysz :* To miłe z Twojej strony :*
OdpowiedzUsuńHmm. Justin to chyba jest wszechwiedzący... Skąd on może wiedzieć czy ona ma okres czy nie...? Hahah. Okeej, takie tam moje rozkminy ;d
Rozdział świetny, choć szkoda że jest drama :c
Ale i tak jej wybaczy bo ją kocha <3
Zresztą tak czy tak pewnie to zrobią kiedyś... #NieMogęSięDoczekać! :))))
-@luuuvmyswaggy
Tutaj tłumaczka wyjaśniła skąd Justin wiedział http://ask.fm/LadyLoverauhl/answer/49102333833
OdpowiedzUsuńrycze :c
OdpowiedzUsuń@_fidelidad
no ja wiedzialam ze bedzie drama, bo za dlugo bylo milo ale o okres to sie nie spodziewalam hahahha ;D Kocham ich <3
OdpowiedzUsuńPłakam sobie.;_;
OdpowiedzUsuńTo taka idealna para!
Brooklyn biegnij za nim błagam Cię!
C.Z.E.K.A.M. N.A. N.O.W.Y. R.O.Z.D.Z.I.A.Ł.
@OMB_OMJ
jej, jak tu ładnie. :3
OdpowiedzUsuństrasznie czekałam na ten rozdział, ale podejrzewam że czekając na 27 będę jeszcze bardziej niecierpliwa. Myślę, że Justin trochę przesadza, nic wielkiego się nie stało. Powinien trochę zrozumieć Brooke, na pewno nie było jej łatwo powiedzieć w takiej chwili "nie jestem gotowa". Mam nadzieję że szybko mu przejdzie.
@_ifancyjustin
Mój Boże ;OO
OdpowiedzUsuńJezu!
NIE!
Powiedz, że się wszystko między nimi naprawi!
Proszę!
Było tak idealnie... :c
Przez głupie kłamstwo, wszystko się zjebało!
UGH... :((
--------------
Czekam z niecierpliwością na kolejny :))
Powodzenia w tłumaczeniu ;*
Hej, wiem, że każdy komentarz jest dla ciebie mega ważny :) Ale czasem po prostu mi się nie chce komentować.. Ale wiedz, że jest 198130591 takich osób. Twoja praca jest cholernie doceniana :)) Mam nadzieję, że przeczytasz TEN komentarz i powtarzam "każdy czyta - lecz jesteśmy leniami i powinnaś nas zbiczować" Dziękujemy za tłumaczenie. :))
OdpowiedzUsuń@AlexxOlaa
OMG nie spodziewałam się tego :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Na miejscu Justina też byłabym wściekła ale mógłby nie robić takiej dramy z tego @Dame_Sassy
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, czekam na kolejny! *.*
OdpowiedzUsuńMyślę ze Justin trochę przesadzil, ale pewnie też bym się wkurzyła na jego miejscu... Jestem ciekawa czy rodzice czasem nie szukają Brooke @Justeliaa
OdpowiedzUsuńNie wierze, po prostu nie wierze....
OdpowiedzUsuńczekam na nn. <3
Nie nie oni nie mogą być pokłóceni...no kurde ;c czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńAle sie wscieklam na tego justina ja nie wiem o co mu chodzi ona po prostu nie byla gotowa a on taaakie wielkie halo zrobil wedlug mnie leciutka przesada. Co do tlumaczenia jak zwykle swietne, boskie, nie zastapione, az pojawia sie usmiech na mojej twarzy gdy widze ze cos dodalas.
OdpowiedzUsuńCOOOOOOOOOOOOOO !? NIEEEEEEEEEE. JA CHCE JUŻ NASTĘPNY, MUSZA SIĘ POGODZIĆ I TO SZYBCIUTKO. KOCHAM CIE ZA TO TŁUAMCZENIE ! ♥
OdpowiedzUsuńMoże po prostu uwielbiam Justina ale trochę go rozumiem. brooke powinna mu powiedzieć że się tego boi albo nie jest pewna czy chce to robić w tym momencie. ale Justin też dziwnie się zachował... bo co? Zrobił dochodzenie czy pna ma okres czynie?
OdpowiedzUsuńjezus maria, jaka masakra. w ogóle jak on ogarnął, że ona wtedy nie miala okresu? pf. czekam co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńOMG SWIETNY *_* Ja bym nie wytrzymała na jej miejscu i bym się przy nim rozryczala jak dziecko, nic
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie, ale muszę przyznac, ze przebieg wydarzeń mnie nico zdziwił... czekam na nn :0 Lola
OdpowiedzUsuńGenialny <3 hihi kocham to <3 A to z tym okresem mnie rozwaliło:D Nw jakim cudem on się o tym dowiedział ;P
OdpowiedzUsuńOh no niech się pogodza! Justin no wybacz jej! świetny, super tłumaczysz i szybko :3 czekam na następny !<3
OdpowiedzUsuńo boooziu, nie wierze ; o . czzekam na nastepny, swietnie tlumaczysz <333
OdpowiedzUsuńO.o ... Czekam na kolejny..
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
OdpowiedzUsuńczytam to przed szkołą i płacze. Jak ja się tam pokaże, no? :"( W środę nowy? W moje urodzinki :3 Jaki piękny prezent <333
OdpowiedzUsuńczytam, niesamowite! <3
OdpowiedzUsuńkocham ich, ale niech się nie kłócą! @ollune
OdpowiedzUsuńNie spodziewalam sie O.o boziu ale i tak zajebisty mam nadzieje ze,sie pogodza <33 cche kolejnyy rozdzial <3 OMG!
OdpowiedzUsuńno nie znowu drama :c ale i tak ich kocham<3
OdpowiedzUsuńczekam na następny <3
Drama. Drama. Drama. Myślę, że nie tylko ja jak to czytałam to płakałam.
OdpowiedzUsuńKocham cię za to, że tłumaczysz ♥
Nie jestem fanką JB, ale opowiadania z nim są boooskie. <3
OdpowiedzUsuń@SkaylerW
o jeny ;c czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńOMG <3 !
OdpowiedzUsuńZajebistee <3 !
Ale nie spodziewałam się, że sprawy tak pójdą ://
drama? nie oczekiwałam jej w tym rozdziale. niech oni się pogodzą. ;)
OdpowiedzUsuńczekam na nn. ;**
Rzeczywiście drama :o. I nie spodziewałam się tego, myślałam że to będzie coś w stylu że ktoś tam napdanie, jakieś zabijanie.... dobra, niważne xd.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, @NataliaDrab1 x
myśle że tu chodzi o to że justin chce aby brooklin byla bezpieczna więc wymyślił byle jaki powód aby się z nia rozstać, zgaduję
OdpowiedzUsuńWOW, powtarzam się ale naprawdę to kocham ♥
OdpowiedzUsuń@TeleDul
http://no-one-can-hear-u.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń+ CZEKAM NA NN, AAAAA, KC! <3
czytam, link znalazłam na dangerze. SUuuper, kocham cie ;* opowiadanie jest megamegamega. I'm waiting for a new chapter.
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam. Świetny! :)
OdpowiedzUsuńMówiąc środa miałam na myśli dzisiaj czy za tydzień? :)
OdpowiedzUsuńlol jaka drama.o takie cos byl wkurzony? mam nadzieje,ze sie pogodzą
OdpowiedzUsuńA było tak pięknie a tu drama
OdpowiedzUsuńOMG ! Już było tak pięknie <3
OdpowiedzUsuń